Zimny jak głaz. Zapomniane filmy akcji, które wgniotą Was w fotel
Spis treści
Zimny jak głaz
- Rok produkcji: 1991
- Budżet: kwota nieznana
- Gdzie obejrzeć: obecnie nie jest dostępny na żadnym VoD
Lata 90. były prawdziwym eldorado dla filmowców kręcących filmy dla przeróżnych stacji kablowych. Coraz większa popularność tego medium sprawiła, że w ofercie pojawiało się bardzo dużo produkcji, które poniosły porażkę w kinach. Jak można się było domyślić, reprezentowały one mocno zróżnicowany poziom. Właśnie takim tytułem był Zimny jak głaz – Amerykanie mogli go po raz pierwszy obejrzeć w 1991 roku.
Tak naprawdę mamy tutaj do czynienia z typowym przedstawicielem kina akcji klasy B. Zimny jak głaz to idealny obraz dla osób, które uwielbiają bijący z ekranu testosteron, co było charakterystyczne dla produkcji z tamtego okresu. Już sama scena otwierająca pokazuje, że osobnicy płci męskiej w tym filmie nie dają sobie w kaszę dmuchać i kompletnie niczym się nie przejmują. Wejście do sklepu z bronią w ręku, patrzenie przez długi czas w kamerę i w końcu strzelenie w nią to normalne zachowanie podczas napadu, prawda? Widocznie ten sprzęt działał zupełnie inaczej w 1991 roku.
Lata 90. kontynuowały trend zapoczątkowany dekadę wcześniej. Widzowie w dalszym ciągu łaknęli niezobowiązującej rozrywki w formie kina akcji. Zatrudnienie byłej gwiazdy futbolu amerykańskiego miało przyciągnąć tłumy kibiców do sal kinowych, a Brian Bosworth miał się stać kimś takim jak obecnie Dwayne Johnson. Ambitny plan twórców Zimnego jak głaz spalił jednak na panewce, a każda scena, w której Bosworth się pojawiał, wywoływała uśmiech politowania.
Kiczowaty film akcji o policjancie infiltrującym niezbyt rozgarniętych członków gangu motocyklowego nie zapadł widzom szczególnie w pamięć. A szkoda, ponieważ w niektórych momentach Synowie Anarchii wypadają przy tym filmie jak serial stworzony przez Disneya.