Hipsteroza. Tych filmów science fiction możesz nie znać
Spis treści
Hipsteroza
Sygnał / The Signal
Reżyseria: William Eubank
Grają: Brenton Thwaites, Olivia Cook, Laurence Fishburne
O co chodzi: o tajemniczy sygnał, ma się rozumieć
Filmowy kalejdoskop skierowany do konkretnej widowni – jeśli lubicie ładnych bohaterów, jeszcze ładniejsze kadry, mieszaną technikę (szarpane ujęcia z ręki w stylu „found footage” zestawione z pięknymi, bogatymi kadrami) i gatunkowy miszmasz, to będziecie zadowoleni. Sygnał jest po części filmem o bardzo mądrych dzieciakach, które hakują. Po części jest też filmem o wielkiej tajemnicy, która jest stopniowo rozbudowywana. Jest tu też miejsce na moce i miłość. Wrzucenie tego tytułu do kategorii „hipsteroza” zostało podyktowane pojawiającymi się tu i tam pięknymi obrazkami w stylu studenta filmówki oraz ogólnym wrażeniem, że obraz ten chce być dużo mądrzejszy, niż w istocie jest. Inna sprawa, że podczas seansu bawiłem się wyśmienicie, a finał okazał się satysfakcjonujący, więc chyba warto.
Na własne ryzyko / Safety Not Guaranteed
Reżyseria: Colin Trevorrow
Grają: Aubrey Plaza, Mark Duplass
O co chodzi: podróż w czasie
Postać Marka Duplassa jest jednoznaczna z gatunkiem filmowym zwanym mumblecore – to takie kino, w którym dziwne, lekko aspołeczne postacie dużo gadają i to często o niczym. Trudno o większą „hipsterskość”. Tutaj szalony, ale i uroczy bohater został zestawiony z wielce charakterystyczną Aubrey Plazą w historii o rzekomym wehikule czasu. Ona, dziennikarka, szuka dobrego tematu, a on dał w lokalnej gazecie ogłoszenie („szukam partnera do odbycia podroży w czasie”). Spotykają się i zaczynają gadać. Bo to też jest film o gadaniu. Na szczęście historia dokądś zmierza i robi to w bardzo sympatyczny sposób. Reżyserem jest Colin Trevorrow, znany głównie jako gość, który przywrócił dinozaury do głównego nurtu kina (Jurassic World z 2015 roku to jego dzieło), oraz jako ten, który został zwolniony z prac nad 9 epizodem Gwiezdnych wojen. Tutaj dał sobie radę – to po prostu fajny mały film.
Creative Control
Reżyseria: Benjamin Dickinson
Grają: Benjamin Dickinson, jego znajomi i Reggie Watts
O co chodzi: rozszerzona rzeczywistość
Ta pozbawiona kolorów produkcja odróżnia się od wszystkich innych na tej liście nie tylko samymi odcieniami czerni i bieli. Tu nie ma ekscytujących przygód, mocy, kosmitów, herosów i innych światów. Creative Control jest filmem o agencji reklamowej, która dostała w swoje ręce kawałek ekscytującej technologii rozszerzającej rzeczywistość. Główny bohater zatraca się w możliwościach oferowanych przez niezwykłe okulary i jego życie wywraca się do góry nogami. Jest to trochę dramat, trochę komedia, trochę obyczajówka, a nasz ulubiony element fantastyki naukowej zamyka się w fakcie, że akcja filmu dzieje się w niedalekiej przyszłości, gdzie możliwe są rzeczy, które już dziś funkcjonują na zasadzie prototypu.