Legendy Dzikiego Zachodu – grywalny John Marston?. RDR2 pod lupą: czym będzie western Rockstara?
Spis treści
Legendy Dzikiego Zachodu – grywalny John Marston?
Na koniec popuśćmy wodze fantazji i korzystając z faktu, że wiele rzeczy pozostaje niewiadomymi, zastanówmy się, jakie jeszcze niespodzianki może kryć Red Dead Redemption 2. Mocno rozpalająca wyobraźnię jest chociażby teoria, według której, podobnie jak w GTAV, czeka nas kilku grywalnych bohaterów, a nieobecność Johna Marstona w materiałach przedpremierowych jest spowodowana właśnie chęcią ukrycia faktu, iż ponownie będziemy mogli się w niego wcielić. Najbardziej optymistyczni gracze zakładają, że Rockstar odda pod naszą kontrolę całą siódemkę postaci z pierwszego plakatu.
Inną ciekawą opcją jest powiązanie wydarzeń w grze nie tylko z Red Dead Redemption, ale także ze znacznie mniej popularną pierwszą częścią cyklu zatytułowaną Red Dead Revolver. Pozycja ta doczekała się jakiś czas temu reedycji na PlayStation 4, a wśród wspomnianych siedmiu kowbojów u kilku można doszukać się podobieństw do postaci z tamtej gry. Jej akcja miała miejsce około roku 1880, takie nawiązanie byłoby więc z fabularnego punktu widzenia jak najbardziej możliwe. Nie mogłoby jednak być zbyt silne, gdyż Revolver cieszył się znacznie mniejszą popularnością niż Redemption i wielu graczy zwyczajnie nie jest obeznanych z tą odsłoną cyklu.
Bardzo mile widzianym urozmaiceniem rozgrywki byłoby także pójście o krok dalej względem GTAV w kwestii różnych kierunków, w jakich mogłaby potoczyć się w fabuła. W piątej odsłonie Grand Theft Auto na końcu gry stawaliśmy przed wyborem, od którego zależał kształt ostatniej misji oraz zakończenie opowieści. Gdyby pracownicy Rockstar Games postanowili posunąć się jeszcze dalej i wprowadzić takie rozgałęzienie w Red Dead Redemption 2 wcześniej, otrzymalibyśmy świetną motywację do ponownego przejścia gry, co miałoby bardzo pozytywny wpływ na jej żywotność.
Choć Rockstar Games jest bardzo oszczędne w dawkowaniu informacji o swoim najnowszym dziele, po bliższym przeanalizowaniu wszystkich szczegółów okazuje się, że o Red Dead Redemption 2 wcale nie wiemy aż tak mało. Wprawdzie sporo z tego, co pojawiło się w tym artykule, to spekulacje, ale większość z nich oparta została na całkiem wiarygodnych podstawach i szanse, że odzwierciedlają stan faktyczny, są dość duże. Prawdę poznamy już za kilka miesięcy... o ile nie dojdzie do kolejnego opóźnienia premiery.