filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 1 sierpnia 2020, 09:30

autor: Karol Laska

Wonder Woman 1984. Recenzujemy filmy, których nie widzieliśmy

Spis treści

Wonder Woman 1984

  1. Co to? Powrót do słodkich lat 80. w konwencji kina superbohaterskiego
  2. Reżyser: Patty Jenkins
  3. Data premiery: 2 października 2020
PLUSY:
  1. Przepiękna sceneria i wyczuwalny klimat tytułowej dekady;
  2. Świetnie wyglądająca i walcząca Gal Gadot;
  3. Luźny ton i zjadliwe żarty.
MINUSY:
  1. Także i tu antagonistom brakuje nieco charakteru;
  2. Trochę niewykorzystany potencjał, zbyt bezpieczne podejście do formuły.

Wsiądźmy w wehikuł czasu i cofnijmy się do 2017, aby jeszcze raz udać się do kina na Wonder Woman. Przypomni nam się wtedy naprawdę świeże połączenie klimatów superbohaterskich, kultury mitycznych Amazonek oraz czasów I wojny światowej. Nie da się ukryć, że Patty Jenkins wyciągnęła pomocną dłoń, ba, rzuciła koło ratunkowe tonącemu uniwersum filmowemu DC. Potem poszło jak z płatka – Aquaman oraz Shazam! przyjęły się naprawdę pozytywnie i nagle na rynku blockbusterowym narodziła się siła godnie rywalizująca z samym Marvelem. Co więcej może zrobić druga część opowieści o naszej Cudownej Kobiecie? Cóż, wystarczy, że jest dobrym filmem.

Wonder Woman 1984 zabiera nas w decydującą fazę zimnej wojny. Czołgi i okopy zamieniamy więc na tętniące kolorami cuda architektury (w tym śmietniki), masę światełek i fajerwerki. Zmianę tonu zauważyć można już na samym starcie. Ta sama zostaje na szczęście główna bohaterka, którą Gal Gadot po prostu jest. Można jej zarzucić pewien aktorski minimalizm, ale idealnie wpisuje się on w charakterystykę przytłoczonej nowościami superbohaterki. Po raz kolejny uchwycono charakterystyczny styl walki Wonder Woman oparty na szybkich przeskokach, twardym trzymaniu się ziemi i efektownych roszadach przy użyciu lassa. Lata 80. rządzą się swoimi prawami, a więc znajdzie się parę scen z udziałem Diany w nieco innym wydaniu. Lekki spoiler, bo kto mi zabroni: zobaczycie ją w fikuśnym ptasim wdzianku.

Zostało jeszcze 61% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Wolisz filmy Marvela czy DC?

77,9%
Marvela
22,1%
DC
Zobacz inne ankiety