Dragon Ball Z: Kakarot. Premiery gier – w co zagramy w styczniu?
Spis treści
Dragon Ball Z: Kakarot
Data premiery: 17 stycznia
INFORMACJE
- Gatunek: RPG akcji
- Platforma: PC, PS4, XONE
- Przybliżona cena: ok. 240 zł
Czym jest Dragon Ball Z: Kakarot?
To fabularna gra akcji osadzona w świecie kultowego anime Dragon Ball. Produkcja ta tworzona jest przez znane z cyklu Naruto Ultimate Ninja Storm studio Cyberconnect i w przeciwieństwie do kilku ostatnich tytułów opartych na popularnej licencji nie skupi się na opowiadaniu autorskiej historii, zamiast tego prezentując w formie gry wydarzenia z cieszącej się największą popularnością serii Dragon Ball Z.
Jaka będzie fabuła Dragon Balla Z: Kakarota?
W grze wcielimy się w głównego bohatera serii, tytułowego Kakarota, wojownika kosmicznej rasy Saiyan, który trafił jako dziecko na Ziemię i pod imieniem Son Goku stał się jej obrońcą. Dragon Ball Z: Kakarot pozwoli prześledzić najważniejsze wydarzenia przedstawione w serii Dragon Ball Z, a więc historię ataku Saiyan na Ziemię, wyprawy na planetę Namek, turniej Cella czy walki z okrutnym Buu.
Jak wygląda rozgrywka w Dragon Ballu Z: Kakarocie?
Akcja gry pokazana zostanie z perspektywy trzeciej osoby, a w jej toku stopniowo uzyskamy dostęp do kolejnych doskonale znanych fanom obszarów, które eksplorować będziemy pieszo lub lewitując. Jak na grę fabularną przystało, istotnym elementem rozgrywki ma być trenowanie postaci i wykonywanie kolejnych zadań głównych oraz pobocznych, ale zgodnie z duchem Dragon Balla esencję zabawy stanowić będą dynamiczne, przypominające pojedynki z bijatyk walki.
NASZE OCZEKIWANIA
Ostatnio odkryłem w sobie na nowo tę szczenięcą fascynację przygodami Son Goku – wszystko przez niedoskonałe, ale momentami porywające anime Dragon Ball Super. I akurat na magicznej chmurce przylatuje Dragon Ball Z: Kakarot, który wreszcie może uchwycić ducha serii jak żadna inna gra (zazwyczaj bijatyki). Bo Dragon Ball u zarania był nie tylko szeregiem widowiskowych bijatyk, ale też podróżą, wielką przygodą – i nie do końca grzeczną komedią. Kakarot ma szansę zaoferować to wszystko. Pozwoli jeszcze raz przeżyć ważne momenty z serialu – oraz dowiedzieć się, co Goku robił w międzyczasie. Jako nierozgarnięty zawadiaka przemierzymy otwarty świat i jeśli twórcy nie zamęczą nas sandboksową nudą, to wreszcie będziemy mogli pozwiedzać to mistyczne, pełne magii i legend uniwersum, w którym od czasu do czasu chodzi o coś więcej niż walka. Trzymam kciuki za tę produkcję – dotychczas wypuszczane materiały napawają mnie umiarkowanym, ale jednak optymizmem. Sam Toriyama dał tej grze błogosławieństwo.
Hubert Sosnowski
Do uniwersum Dragon Balla mam olbrzymi sentyment. A jako że moje zapotrzebowanie na bijatykę w tym świecie w zupełności zaspokoił świetny FighterZ, zdecydowanie nie pogardziłbym teraz równie udaną grą fabularną. Niestety, mam spore wątpliwości, czy Kakarot się takową okaże. Wygląda ładnie, ale już sama mechanika rozgrywki prezentuje się nudnawo. Na dodatek nie podoba mi się dobór materiału źródłowego – „Zetka” nadaje się na pozycję fabularną o wiele gorzej od oryginalnej serii Dragon Ball i jej wybór ewidentnie był podyktowany wyłącznie większą popularnością, a nie tym, z czego można było zrobić lepszą grą. Do tego upchnięcie w jednej produkcji materiału pochodzącego z kilkudziesięciu tomów mangi i prawie trzystu odcinków anime może oznaczać tylko jedno – że będzie on mocno skondensowany i streszczony. Cudów się nie spodziewam i coś czuję, że po szybkim zerknięciu na recenzje po prostu zapomnę o Kakarocie i wrócę do FighterZ.
Michał „Czarny Wilk” Grygorcewicz