Spider-Man: Miles Morales. W jakie nowe gry zagramy czekając na CP77
Spis treści
Spider-Man: Miles Morales
Data premiery: 12 listopada 2020
INFORMACJE
- Gatunek: przygodowa gra akcji
- Platformy: PS4, PS5
- Przybliżona cena: ok. 229 zł (PS4), ok. 259 zł (PS5)
Czym jest Spider-Man: Miles Morales?
To samodzielna kontynuacja gry z 2018 roku. Trudno jednoznacznie ocenić, czy to faktycznie nowa produkcja, czy tylko dodatkowa kampania fabularna, w ramach której wcielimy się w tytułowego Milesa Moralesa, przejmującego schedę po Peterze Parkerze. Tytuł ten przygotowywany jest z myślą o PlayStation 5 i zaoferować ma o wiele lepsze doznania wizualne niż pierwowzór, ale także kilka dodatkowych atrakcji.
Co nowego zaserwuje Spider-Man: Miles Morales?
Największą nowością w tej grze będzie inny protagonista. Przyjdzie nam wcielić się w młodego chłopaka, który przejął rolę Spider-Mana. Otrzyma on osobny wątek fabularny, będący kontynuacją historii z poprzedniej produkcji. Główna oś zabawy wciąż pozostanie ta sama – dostaniemy pakiet misji do wykonywania, jak i bohatera z nieco większym zakresem zdolności. Nie zabraknie również bujania się na pajęczej sieci po rozległym Nowym Jorku.
NASZE OCZEKIWANIA
Insomniacowy Spider-Man był bardzo porządną grą akcji w otwartym świecie. Pod względem mechaniki z tłumu wyróżniał się tylko jedną rzeczą, ale za to jaką! Latanie na pajęczej sieci po mieście zrealizowano fenomenalnie i tylko dla niego chciało się szukać kolejnych znajdziek i oprychów do eliminacji. W Milesie do szczęścia wystarczy mi w zasadzie powrót tej mechaniki, bo zdążyłem się przez ostatnie dwa lata za nią stęsknić. Wszystko inne to mile widziana, acz w gruncie rzeczy zbędna wartość dodana.
Czarny Wilk
Marvel’s Spider-Man było dla mnie jedną z absolutnie najlepszych gier 2018 roku. Częściowo stało się tak dzięki temu, że darzę „pajęczaka” sporą sympatią, zrodzoną jeszcze w młodzieńczych latach, kiedy to pochłaniałem komiksy publikowane w Polsce przez TM-Semic. Jednak w sporej mierze był to po prostu efekt tego, że studiu Insomniac Games udało się zaprojektować naprawdę dobrą, satysfakcjonującą produkcję, która pod względem rozgrywki przypadła mi do gustu bardziej od większości superbohaterskich tytułów – choćby uznanych Batmanów autorstwa Rocksteady. Śmiganie na pajęczynach po Nowym Jorku, eliminowanie wrogów po cichu i bezpośrednio – wszystko to sprawiało mi olbrzymią frajdę. Nie zawiodła też strona techniczna – gra wyglądała ślicznie, a zabawa od pierwszej do ostatniej minuty była praktycznie idealnie płynna.
Mam szczerą nadzieję, że w przypadku Milesa Moralesa deweloperom uda się powtórzyć tamten sukces, a nawet zbudować na tych podwalinach coś jeszcze lepszego – bo jak najbardziej jest tu pole do popisu (m.in. w zakresie misji pobocznych, w przypadku których ktoś ewidentnie zbyt często wciskał klawisze Ctrl, C i V). Trochę żałuję, że zamiast pełnoprawnej drugiej odsłony dostaniemy tylko krótszy samodzielny dodatek, ale i tak jest to chyba najbardziej interesujący mnie tytuł startowy PS5 (przynajmniej biorąc pod uwagę wyłącznie gry nowej generacji).
Aquma