Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 27 sierpnia 2010, 15:14

autor: Marek Grochowski

Czysta gra. Poprzednio w Mafii

Spis treści

Czysta gra

Był rok 1932. Po dwóch latach służby Tom stał się zaufanym członkiem Rodziny i Don Salieri nie miał żadnych oporów przed powierzeniem mu dość niecodziennej misji, jaką było sabotowanie wyścigu na podmiejskim torze. Boss i jego ludzie postawili sporo pieniędzy na swojego faworyta, jednak ostatnio w Lost Heaven pojawił się pewien facet z Europy, Martin Lichtenbert. Mówiąc delikatnie: był to murowany faworyt. Gdyby wygrał, Rodzina straciłaby nie tylko mnóstwo pieniędzy, ale i szacunek ludzi.

Najprościej byłoby połamać Europejczykowi ręce, jednak Don chciał, aby walka była czysta, przynajmniej pozornie. Angelo otrzymał więc rozkaz, by pod osłoną nocy wyprowadzić bolid Lichtenberga z garażu i zawieźć go do Lucasa Bertone, najlepszego speca od aut w mieście. Ten popracował odpowiednio nad silnikiem wozu – tak, by właściciel samochodu z przyczyn technicznych zakończył wyścig na ostatniej pozycji.

Dar przekonywania, jakim dysponował Frank, sprawił, że Tommy wystartował w wyścigu.

Perfekcyjny plan nie zakładał jednak, że pomimo wyeliminowania głównego oponenta pojawi się znacznie poważniejszy problem – niedyspozycja mafijnego kierowcy. O tym, że trzeba będzie zastąpić go na torze, Tommy dowiedział się rodzinnego consigliere, Franka. Początkowo protestując wobec nalegań prawej ręki Dona, w końcu zgodził się ratować honor Rodziny. Zwycięstwo nie przyszło łatwo, ale dzięki niemu Angelo pokazał, że nie ma dla niego zadań niemożliwych.

Sarah

Opinia gentlemana, jaką Tom cieszył się wśród znajomych, sprawiła, że mafijny kucharz, Luigi poprosił go o przysługę. Był już późny wieczór, a po tym, jak jego córkę zaczepiali ostatnio chuligani, Luigi nie chciał, żeby Sarah wracała samotnie do domu. Do kamienicy, gdzie mieszkała, było niedaleko, więc Tommy zgodził się na krótki spacer w towarzystwie ładnej dziewczyny.

Uroda Sarah od samego początku przykuwała uwagę Tommy’ego.

Zgodnie z przewidywaniami para została napadnięta przez okoliczną łobuzerię. Angelo dał sobie jednak radę z napastnikami i jedyna kontuzja, jaką odniósł, to drobny uraz ręki. Sarah zaproponowała, że w domu opatrzy Tommy’emu ranę, a następnie wypiją wspólnie drinka. Angelo uznał to za propozycję nie do odrzucenia i został u dziewczyny na dłużej, spędzając z nią całą upojną noc.

Lepiej do tego przywyknij

Dowiedziawszy się o zatargach z chuliganami Don Salieri wpadł we wściekłość. Zażądał, by Tommy wraz z Pauliem dowiedzieli się, gdzie jest kryjówka bandytów, a następnie nauczyli ich, że nie wolno napadać kobiet:

- Połamcie im wszystkie kości i niech wyją w kałuży własnej krwi. Załatwcie im wózki inwalidzkie do końca życia. Dzieci mają się śmiać z ich porozbijanych twarzy.

Kryjówką rzezimieszków okazało się kilka szop w Chinatown. Tom i Paulie wbrew swoim założeniom musieli skorzystać z broni, gdyż bandyci stawiali czynny opór. Dodatkowo, dwaj z nich wybrali ucieczkę samochodem. Ostatecznie jednak udało się ich dogonić i zlikwidować. Tak przynajmniej sądził Paulie, który własnoręcznie zabił kierowcę strzałem w głowę, gdy spostrzegł, że Tommy ociąga się z wykonaniem wyroku. Praca w mafii zdecydowanie nie była przeznaczona dla ludzi, którymi targają moralne rozterki.

Resztki człowieczeństwa nie pozwalały Tommy’emu zabić człowieka bez krzty emocji.