autor: Krzysztof Sobiepan
Niesamowite fakty i historie z Fortnite – największa darmowa gra i jej kulisy
Ogromny sukces gry Fortnite: Battle Royale sprawił, że produkcja nie schodzi z ust nie tylko graczy. Wokół tytułu potrafi wydarzyć się naprawdę sporo zaskakujących sytuacji, a gra kipi od ciekawych przypadków, które tylko czekają na opisanie.
Spis treści
W przypadku gry o tak wielkiej (monstrualnej wręcz) popularności jak Fortnite: Battle Royale zdecydowanie łatwiej jest o sytuacje wychodzące poza granice normy, śmieszne anomalie, rekordy lub po prostu interesujące elementy, które mogły umknąć uwadze nawet największych fanów wycieczek Battle Busem. Postanowiliśmy przedstawić parę tego typu ciekawostek, dorzucając garść zastanawiających faktów i statystyk.
FORTNITE: BATTLE ROYALE?
- Darmowa strzelanka, dostępna na pecetach, konsolach PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch, a także na sprzętach mobilnych z iOS-em i Androidem.
- Stu zawodników ląduje na wyspie, zbiera sprzęt, buduje struktury i walczy ze sobą nawzajem.
- Wygrywa gracz lub drużyna, która ostatnia pozostaje przy życiu.
- Obszar gry cały czas się kurczy, zmuszając graczy do konfrontacji.
- Fortnite posiada także kampanię kooperacyjną, która nie jest jednak dostępna za darmo.
Fortnite przyczyną rozwodów?
„Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób” pisał Lew Tołstoj, ale nawet on nie przewidział tego, co dzieje się obecnie na salach sądowych. Wedle badania przeprowadzonego przez zespół divorce-online.co.uk wiele małżeńskich par postanawia spotkać się na rozprawie rozwodowej właśnie z powodu gry studia Epic Games. Od początku tego roku brytyjska firma zapewniająca usługi prawnicze w tym zakresie miała bowiem otrzymać ponad 200 zgłoszeń, w których uzależnienie od Fortnite’a (i innych gier sieciowych) podane było jako jedna z przyczyn rozpoczęcia postępowania rozwodowego. Argumentacja „gamingowa” pojawiać się ma w ok. 5% wszystkich otrzymanych wniosków.
Przedstawiciel Divorce Online bez ogródek wspomina, że mechanizm jest identyczny jak w przypadku innych uzależnień. Niepohamowane spożywanie alkoholu, zażywanie narkotyków czy oddawanie się hazardowi od pokoleń są przyczyną zrywania więzów małżeńskich, ale wraz z erą internetu kolejnymi problemami stają się nałogi XXI wieku: internetowa pornografia, media społecznościowe czy właśnie gry wideo. Choć samo granie nie wydaje się wystarczającym powodem do rozwodu, to może jest ową kroplą przepełniającą czarę goryczy?
„UZALEŻNIENIE OD GIER”
Powyższa fraza często wystarczy, by wyprowadzić z równowagi niejednego użytkownika tego medium. Wrzucanie rekreacyjnych fanów interaktywnej rozrywki do jednego worka z osobami zażywającymi narkotyki lub zaglądającymi za często do butelki oraz stygmatyzowanie całej branży może mieć duże i nieodwracalne konsekwencje w przestrzeni publicznej.
Z drugiej strony regularnie słyszymy też o przypadkach śmierci z wycieńczenia w azjatyckich kafejkach internetowych, co zdecydowanie znajduje się poza obszarem zachowań właściwych dla niewinnej formy spędzania wolnego czasu. Zdania ekspertów w kwestii wprowadzenia „zaburzenia grania” do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-11 są podzielone. Niepokojąco długie sesje przy komputerze czy konsoli mogą być też wedle sceptyków sposobem radzenia sobie z głębiej zakorzenionym problemem, jak depresja czy stany lękowe. Więcej o medycznych mitach na temat grania przeczytacie tutaj.