autor: Grzegorz Misztal
Malaka!. Niesamowite detale i smaczki w AC Odyssey
Spis treści
Malaka!
W trakcie gry nasza postać często wykrzykuje słowo „malaka” – to nic innego jak greckie przekleństwo. Pochodzi ono od słowa „malakia”, które oznacza... masturbację. Samo „malaka” jest jednak bardzo uniwersalne, a znaczenie tego okrzyku zależy od kontekstu. Można za jego pomocą wyrazić radość, gniew czy strach. Dzisiaj Grecy czasem zwracają się do siebie w ten sposób – tak po przyjacielsku.
Co ciekawe, słowo to w tym znaczeniu używane jest przynajmniej od X wieku naszej ery. W starożytnej Grecji z kolei słowo „malakia” oznaczało coś innego: miękkość, zniewieściałość. Spotkać je można było chociażby w dziełach Arystotelesa.
Początki przygody i późniejszy etap rozgrywki.
Prawa natury
Wiele interesujących detali można zauważyć również, przyglądając się zachowaniu zwierząt w trakcie gry. Gdy na plaży zbliżamy się do krabów, te zaalarmowane czmychają, kryjąc się w skalnych szczelinach. Jeśli wybierzemy się na polowanie i zabijemy np. sarnę, po jakimś czasie zjawią się sępy i wilki, by żerować na zwłokach.
Orzeł Ikaros również od czasu do czasu zabija pomniejsze zwierzęta, co odnotowuje nasza postać, chwaląc swego drapieżnego kompana. Jeśli przez krótką chwilę będziemy stać bez ruchu, orzeł przyleci do nas – używając odpowiedniego przycisku, można go pogłaskać. Ikaros towarzyszy nam również podczas morskich podróży, lecąc za naszym statkiem.
MARATON W MNIEJ NIŻ PIĘĆ MINUT
Po zwycięskiej bitwie pod Maratonem jeden z żołnierzy miał biec do Aten, by donieść o wyniku starcia. Po pokonaniu 42 kilometrów przekazał wiadomość i zmarł. Stąd wzięła się nazwa i dystans dzisiejszych biegów maratońskich. A jak to wygląda w grze?
Eksperyment przeprowadził użytkownik forum Reddit o pseudonimie New_Year_Resolution. Z pola bitwy pod Maratonem do bram cyfrowych Aten dobiegł w cztery minuty i pięćdziesiąt dwie sekundy. Przypomnijmy, że aktualny rekord świata w biegu maratońskim to 2:01:39. Pobił go we wrześniu tego roku Elid Kipchoge z Kenii.
Gdy pływamy po morzu, naszą uwagę przykuwają wyłaniające się co jakiś czas z wody wieloryby czy delfiny, które pływają wzdłuż okrętu. Jeśli zaangażujemy się w bitwę morską i zatopimy wrogi statek, w krótkim czasie dookoła pojawią się rekiny, szykujące się na darmową ucztę. Warto przy tym, podkreślić, że morze i cały podwodny świat zostały przygotowany z dużą starannością. Eksplorowanie zatopionych ruin, gdy wokół pływają meduzy, ryby i płaszczki, robi duże wrażenie.
Będąc w mieście, możemy natknąć się również na typowe domowe zwierzęta. Warto się im przyjrzeć – oswojone psy krążą dookoła, znacząc co jakiś czas teren moczem, z kolei sprowokowany kogut jest w stanie rzucić się na naszą postać, atakując zajadle dziobem (co kojarzy się z serią Legend of Zelda). Twórcy postarali się, by zachowanie zwierząt budowało immersję przedstawionego w grze świata, co świetnie komponuje się z malowniczymi pejzażami antycznej Grecji.
SYNOWIE ARESA
Bardzo szybko stajemy się posiadaczami konia Fobosa (stgr. „strach”). Natomiast w trzecim rozdziale gry spotykamy po raz pierwszy Dejmosa (stgr. „trwoga”) – zaginionego członka naszej rodziny. Fobos i Dejmos uchodzili za synów Aresa i Afrodyty, którzy towarzyszyli swemu ojcu na polu bitwy. Przypomnijmy, że imiona te zostały nadane księżycom Marsa.