Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 22 grudnia 2013, 00:01

Rozczarowanie roku – Aliens: Colonial Marines. Największe kontrowersje 2013 roku - które afery zapadły nam w pamięć?

Spis treści

Rozczarowanie roku – Aliens: Colonial Marines

Nowa produkcja osadzona w uniwersum Obcego zapowiadała się na wielki hit. Okazała się gniotem. Cóż, zdarza się. Prawdziwy niesmak wywołało jednak kilka powiązanych z grą wydarzeń.

Obietnice kontra rzeczywistość.
Obietnice kontra rzeczywistość.

Krótko po premierze gry jeden z jej twórców anonimowo poinformował społeczeństwo, że znane z serii Borderlands oraz Duke Nukem Forever studio Gearbox bardzo niechętnie podchodziło do projektu, woląc skupić się na innych tworzonych przez siebie grach. Ostatecznie produkt został opracowany przez zewnętrznych, wynajętych w tym celu partnerów, a samo Gearbox do końca ukrywało swój niewielki wkład w Colonial Marines. Amerykańskie studio bardzo chętnie zrzucało też winę za porażkę gry na innych. Już w 2010 roku, kiedy przeciągające się prace zaczęły irytować fanów, szef studia skrytykował Segę za zbyt wczesne poinformowanie świata o powstającej grze. Ruch o tyle nieładny, że według słów innego anonimowego pracownika otrzymywane od japońskiego wydawcy pieniądze, zamiast iść na produkcję Obcego, ładowane były w drugą część Borderlands.

Colonial Marines zaskakiwało też oprawą graficzną. A ściślej tym, że wyglądało znacznie gorzej niż na demie pokazywanym dwa lata przed premierą. Okazało się, że wersję demonstracyjną prezentowano na potężnym komputerze, podczas gdy finalna została pozbawiona wielu fajerwerków graficznych, by poradziły sobie z nią konsole. Bez dynamicznego oświetlenia, części efektów cząsteczkowych i z obniżoną jakością tekstur gra przestała olśniewać. Różnice były tak duże, że stały się podstawą pozwu zbiorowego skierowanego przeciw Gearboxowi i Sedze. Firmy zostały oskarżone o celowe wprowadzanie nabywców w błąd, łamanie etycznych kodeksów biznesowych i niezgodne z prawem praktyki marketingowe. Więcej o tym, czym pierwotnie miało być Aliens, możecie przeczytać w artykule opisującym burzliwą historię powstania gry.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która z wymienionych kontrowersji irytuje najbardziej?

Mikropłatności w płatnych grach
75,3%
Curiosity - dużo hałasu o nic
0,5%
Falstart gry SimCity
2,1%
Pomysły Microsoftu na walkę z używkami
6,3%
Upadek usługi Games for Windows Live
1,4%
Tortury w Grand Theft Auto V
2,2%
Fiasko gier opłacanych na Kickstarterze
1,3%
Afera z Aliens: Colonial Marines
2,4%
Nic nie warte obietnice o nowym silniku w Call of Duty
7,5%
Ouya i inne przypadłości konsol
0,9%
Zobacz inne ankiety