Stygian: Reign of the Old Ones. Gry RPG 2019 roku – to będzie dobry rok?
Spis treści
Stygian: Reign of the Old Ones
- Twórcy: Cultic Games
- Data premiery: 2019
- Gatunek: RPG z turową, taktyczną walką
Witajcie w Arkham. Nie, nie w przytułku dla tych, którzy mieli pecha zmierzyć się z Batmanem. Nie. Witajcie w mieście zrodzonym z niepokojących wizji mistrza grozy, Howarda Philipsa Lovecrafta. Ta zapyziała mieścina tym razem ucierpiała bardziej niż nasze umysły i została przeniesiona do miejsca pomiędzy światami. Tymczasem w pobliżu budzą się pradawne mroczne siły. My zaś wcielimy się w jednego z ocalałych mieszkańców i spróbujemy zrozumieć, co się stało, i przy okazji przetrwać.
Ciekawą koncepcję fabularną ubrano w rozgrywkę typową dla znanej i kochanej klasyki RPG. Akcję obejrzymy w rzucie izometrycznym, odbędziemy rozmaite rozmowy z napotkanymi postaciami i stoczymy turowe walki. A wszystko to w atmosferze grozy i szaleństwa, potęgowanej przez posępną dwuwymiarową grafikę, zdominowaną przez czernie i szarości. Niczym w Planescape: Torment i Falloucie 2 będziemy przygarniać kolejnych wykolejeńców, z którymi stworzymy ekipę. Bo nawet w świecie Lovecrafta – a może zwłaszcza tutaj – przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę.
The Surge 2
- Twórcy: Deck13 Interactive
- Data premiery: 2019
- Gatunek: action RPG w stylu Dark Souls
Niektóre klony Dark Souls potrafią tak dobrze się zakamuflować, że na pierwszy rzut oka wyglądają zupełnie oryginalnie. Tak jak The Surge. Pierwsza część była wdzięcznym soulslikiem i choć doskwierało jej kilka bolączek, sprawiała sporo frajdy. W końcu to jeden z nielicznych przedstawicieli (pod)gatunku, który miał dość odwagi, by nie korzystać z tropów fantasy czy horroru i zabrać nas w przyszłość. Co więcej, nie graliśmy żadną mroczną udręczoną istotą, tylko zwykłym panem inżynierem, który znalazł się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie.
Część druga nie szykuje rewolucji. To po prostu klasyczna realizacja założeń 3B (bigger, better, more badass). Starcia mają być bardziej intensywne, fabuła trochę lepsza, świat większy. To wciąż będzie gra skupiająca się na potyczkach jeden na jednego, z systemem walki opartym na trafianiu w konkretne części ciała/egzoszkieletu. Bo jeśli chwyciło raz, to po co wyrzucać do kosza, skoro można udoskonalić? A tutaj recykling ma przecież niebagatelne znaczenie...