Najlepsze polskie filmy o wojnie
Kino wojenne to gatunek, który wychodzi nam najlepiej. Dlatego dziś prezentujemy listę dwunastu genialnych filmów wojennych, które zdefiniowały tę gałąź kinematografii w Polsce.
Spis treści
Powojenna i postkomunistyczna Polska to głównie kraj pełen smutku, patrzenia wstecz i wszechobecnej martyrologii. Ten stan rzeczy najlepiej można dostrzec w naszym kinie – nawet komedie opierają się na żartach z nas samych, a ta autoironia wiąże się z nieustającym męczennictwem. Zapewne właśnie dlatego tak doskonale odnajdujemy się w kinie wojennym – w gatunku, w którym z nutą goryczy możemy spojrzeć na naszą przykrą przeszłość. Z wojną jesteśmy za pan brat – świetnie ją pamiętamy i potrafimy zwizualizować. Dzisiejsze zestawienie to przekrój filmów wojennych z ostatnich kilkudziesięciu lat. Łączy je jedno: są genialne i w silny sposób wpływają na emocje widza.
Pianista
Zestawienie rozpoczynamy od filmu o zatrważającej treści, który dziś jest klasyką gatunku. Pianista Romana Polańskiego (aż trzy Oscary) to ekranizacja autobiograficznej książki Władysława Szpilmana, cenionego kompozytora żydowskiego pochodzenia. Polański dokonuje wiwisekcji wojny i przetrwania – jego obraz uderza szczerością, wymownym symbolizmem i elementami groteskowymi. Sparafrazujmy Janusza Wróblewskiego: Polański wie, że życie jest pełną nieoczekiwanych momentów tajemnicą, a w Pianiście stara się ową enigmę rozszyfrować. Do twórczości Polańskiego trzeba podejść jak do każdego rodzaju sztuki – oddzielając efekt od biografii. Wtedy z pewnością docenimy złożoność tego wybitnego dzieła.
W swojej autobiografii Roman Polański podzielił się z czytelnikami pełnym obrazem swoich wojennych przeżyć. Precyzyjnie opisał swoje dni w krakowskim getcie, ukrywanie się przed wywózką do obozów koncentracyjnych czy jawny antysemityzm wśród mieszkańców Krakowa. Szczęśliwie udało mu się uciec, a lwią część wojny ukrywał się w jednej z pobliskich wsi. Nic dziwnego, że w autobiografii Szpilmana reżyser odnalazł cząstkę swojego życia. Warto dodać, że scenę, w której rodzinę Szpilmana oficerowie pakują do obozowego pociągu, można interpretować jako autorską wizualizację tego, co przydarzyło się jego własnym najbliższym. W końcu cała rodzina Polańskiego – poza ojcem, który nawet dożył sukcesu swojego syna – zginęła tragicznie w Auschwitz. Oglądanie Pianisty ze znajomością tego kontekstu – a do tego dochodzi jeszcze wydźwięk samego filmu – jest doświadczeniem iście zatrważającym.