Najciekawsze gry MMORPG, w które zagramy w 2019 roku lub później
Gatunek ten od kilku lat trwa w stagnacji, ale nie znaczy to, że nie ma dla niego nadziei. Przed Wami zestawienie gier, które mogą tchnąć w MMORPG trochę świeżości. Zakładając oczywiście, że wszystkie te projekty kiedyś zostaną zrealizowane.
Spis treści
Gatunek MMORPG złote czasy dawno ma już za sobą. W roku 2018 najpopularniejszym jego przedstawicielem jest tytuł z 2004, a pozostałe cieszące się uznaniem produkcje także trudno nazwać świeżymi. Wśród darmowych gier MMORPG największe zainteresowanie na świecie wzbudzają MapleStory z 2003 roku i Blade & Soul z 2012. Społeczność czeka na nowe projekty, które narobiłyby nieco zamieszania na rynku. Jedni wypatrują MMORPG nowej generacji, a inni chcieliby po prostu odświeżenia dobrze znanej formuły.
Wypadałoby zatem przyjrzeć się, co w trawie piszczy. Z tego powodu przygotowaliśmy zestawienie 10 tego typu produkcji, które mogą wpłynąć na swój gatunek i nieco go ożywić. Zakładając oczywiście, że nic po drodze nie eksploduje, nikt nie ucieknie z pieniędzmi z Kickstartera lub wydawca nie postanowi wydrenować portfeli graczy za pomocą dobrze znanych mechanik pay-to-win.
POMINĘLIŚMY COŚ?
Wybraliśmy do zestawienia 10 gier, ale nadchodzących MMORPG jest więcej. Jeśli czekasz na jakąś produkcję, o której nie wspomnieliśmy, napisz w komentarzu, dlaczego warto się nią zainteresować.
10. Chronicles of Elyria
- Producent: Soulbound Studios
- Wydawca: nieogłoszony
- Model biznesowy: buy-to-play + kupno nowego życia
- System walki: action combat
- Przewidywana data premiery: brak danych
Chronicles of Elyria to sandboksowe MMORPG, które robi wrażenie swoimi założeniami. Próżno bowiem szukać drugiego tytułu, w którym nasza postać będzie się realnie starzeć, aż w końcu umrze w podeszłym wieku. Długość życia bohaterów przewidziana została na maksymalnie 14 miesięcy, przy czym twórcy podkreślają, że każdy zgon (na przykład w walce) ma skracać nasz pobyt na tym cyfrowym padole łez.
W efekcie nieostrożni gracze będą cieszyć się zabawą krócej nawet o parę miesięcy – a co potem? Potem możemy kupić sobie nową iskrę życia za kilka dolarów i wcielić się w kolejną postać, na przykład w dziecko poprzedniego bohatera. Tak, gra ma pozwalać na spłodzenie potomka, który do 18 roku życia będzie zwykłym NPC. Potem da się go wykorzystać jako nową postać. Co ciekawe, postęp nie zostanie całkowicie utracony bo, jak piszą na swojej stronie twórcy: „grasz jako dusza, nie jako ciało”.
Co jeszcze wyróżnia Chronicles of Elyria na tle konkurencji? Brak magii i grywalnych baśniowych stworzeń. Nie będziemy mogli wcielić się w elfa, krasnoluda czy orka. Nie dane nam będzie również ciskać kulami ognia w przeciwników. Zamiast tego skorzystamy z dobrodziejstw całkiem rozbudowanego systemu walki, który na pierwszy rzut oka przypomina ten z serii Gothic.
Trzonem rozgrywki ma być społeczność, która zadecyduje o polityce krain czy gospodarce serwera. My zaś w kreatorze postaci nie wybierzemy swojej klasy. Zamiast tego, niczym w Ultimie Online, rozwijanie konkretnych umiejętności świadczyć będzie o naszej specjalizacji. Co ciekawe, przełoży się to na wygląd fizyczny bohatera. Przykładowo kowal z czasem zyska aparycję atlety, a typowy kupiec dorobi się brzuszka.
Warto przy tym dodać, że Chronicles of Elyria posiadać ma sporo survivalowych elementów. Nasza postać będzie odczuwać głód, pragnienie oraz zmęczenie. Nawet ubranie z czasem trzeba będzie zmieniać – zacznie się bowiem brudzić i wydzielać nieprzyjemny zapach. Na koniec wspomnę o braku serwerów PvE, więc cały czas trzeba będzie mieć oczy dookoła głowy. Przecież nie chcemy, by ktoś skrócił nasz pobyt w grze, prawda?