Green Book. Te filmy poprawią Ci nastrój

Green Book

Mahershala Ali i Viggo Mortensen dokonali czegoś niezwykłego – z ciepłej, ale przewidywalnej historii zrobili film godny najwyższych laurów, w tym aż trzech Oscarów. Można wprawdzie narzekać, że postacie są przerysowane (bo są), każde spotkanie, każda przygoda, jaką przeżywają, ma cokolwiek dydaktyczny wydźwięk, a bohaterowie drugoplanowi są bardziej papierowi niż karton pełen makulatury. Tyle że brawurowa gra aktorska oraz perfekcjonizm techniczny czynią z Green Booka wzorowy wyciskacz łez. I poprawiacz humoru. W sam raz na ciężkie czasy koronawirusowej izolacji.

Historia jest oparta na faktach – niezwykła przyjaźń ekscentrycznego czarnoskórego muzyka i rubasznego włoskiego kierowcy zdarzyła się naprawdę. Podobnie jak naprawdę poważnym problemem społeczeństwa amerykańskiego była segregacja rasowa i piętrzące się uprzedzenia. Oczywiście z konieczności pewne wątki zostały skondensowane, tak by całość funkcjonowała przede wszystkim jako atrakcyjna dla widza fabuła. Niemniej do odbiorcy niewątpliwie trafia to, iż Green Book to nie tylko ckliwy wytwór fantazji scenarzystów, ale również opowieść zaczerpnięta z życia.