Męskie kino z Netflixa. 9 mocnych filmów, które warto znać
Mimo słusznych, zachodzących w kinie zmian, mocne, męskie filmy nigdzie sobie nie poszły. Dlatego prezentujemy dziś dziewięć obrazów, które warto zobaczyć na Netflixie.
Spis treści
Kino – podobnie jak gry wideo – staje się inkluzywną rozrywką. To, na jakim etapie osiągania inkluzywności się znajduje, zależy od tego, w jakim medium zapytamy. Bardzo dobrze, że zmiany te zachodzą, bo pozwalają wybrzmieć ludziom, którzy dotąd milczeli albo których głos nie rezonował tak mocno.
Dziś jednak będzie o kinie skierowanym w teorii do dużych chłopców, choć tak naprawdę to do wszystkich. To świetne filmy, klasyka, która zestarzała się bardzo godnie – albo wręcz wcale. Obrazy, które ukształtowały wyobraźnię kilku pokoleń widzów. Prezentowały bardzo różny przekrój klimatów – od mrocznych po baśnie udające naszą rzeczywistość. Tym, co je łączy, są odbywający podróż, więksi niż życie, bohaterowie – dobrzy, źli, to już zależy, jak na którego spojrzeć.
Tym razem, wybierając filmy do listy, braliśmy pod uwagę, czy są one dostępne na Netflixie, co dla bardzo wielu z nas oznacza, że są po prostu na wyciągnięcie ręki.
AKTUALIZACJA: CZERWIEC 2020
W życiu pewna jest śmierć, podatki i rotacja licencjonowanych filmów na Netflixie. Śpieszmy się oglądać te produkcje, tak szybko znikają ze wspomnianej platformy – dlatego robimy dość spore odświeżenie naszego zestawienia. Produkcje, które wyleciały z Netflixa, zostały zastąpione przez: Tyler Rake: Ocalenie, Johna Wicka, Donnie’go Brasco i Irlandczyka.
Chłopcy z ferajny
- Gatunek: dramat gangsterski, biograficzny
- Reżyseria: Martin Scorsese
- Rok premiery: 1990
Czasem można odnieść wrażenie, że filmy Martina Scorsese nęka to samo przekleństwo co Olivera Stone’a i jego Wall Street. Ten drugi reżyser pragnął nakręcić przestrogę przed drapieżnym kapitalizmem, a tymczasem dołożył cegiełkę do budowania stylu życia, którym gardził. Martin Scorsese nie wyrażał wprawdzie publicznie podobnego żalu, ale jego dzieła magnetyzowały z jeszcze większą siłą i kusiły dobrami, jakie oferują zepsute światy. Bo widzom zdarza się zapominać o zakończeniach.
Do wyjątków należy jeden z najlepszych filmów w karierze tego reżysera (fakt, czasem ma się wrażenie, że Scorsese za każdym razem robi ten sam film...) – Chłopcy z ferajny. Owszem, znów lądujemy wraz z głównym bohaterem i narratorem – Henrym Hillem (Ray Liotta) – w świecie złudnego braterstwa, wielkich pieniędzy i luksusów, po które wystarczy tylko sięgnąć. Tym razem jednak, choć scenariusz nie wartościuje poczynań dramatis personae, możemy sami łatwiej wysnuć wniosek, czym przyjdzie zapłacić, jeśli zabrniemy w takie meandry życia.
Poznajemy historię wspomnianego Hilla, który zaczyna jako młodociany uliczny złodziejaszek. Imponuje swojej „rodzinie” lojalnością, a potem przebiegłością – i zaczyna piąć się po szczeblach przestępczej kariery. Chłopcy z ferajny to nie tylko mocna historia, ale też popis aktorski Liotty oraz znakomitego Roberta De Niro, jednego z ulubionych aktorów reżysera. Bywa krwawo, zabawnie, przejmująco, błyskotliwie. Słowem to Scorsese w czystej postaci.
Chcesz obejrzeć ten film na Netflixie? Skorzystaj z doładowania.