Irlandczyk. Przereklamowane filmy, które wypada lubić
Spis treści
Irlandczyk
Przy Irlandczyku, prawie najnowszym filmie Martina Scorsese (jego Czas krwawego księżyca już niedługo będzie miał premierę!), wstęp pozwolę sobie zastąpić pewną prywatą. Gangsterski tytuł Scorsese obejrzałem raz – w dniu premiery. Była to dla mnie totalna męczarnia. Natomiast moi znajomi, zachwyceni, wybrali się do kina po raz drugi. A potem i trzeci. „Czy to jakaś nowa wersja masochizmu?” – pytałem sam siebie. Podczas trzeciego wypadu do kina, tuż przed seansem, w toalecie spotkali samego Quentina Tarantino, który – w krótkim przypływie small talku – wyznał, że jest zachwycony najnowszym dziełem Scorsese. Doszło do momentu, w którym zastanawiałem się, dlaczego – nawiązując do Ferdydurke Gombrowicza – wszystkich zachwyca, a mnie nie. Roztargniony, przestałem myśleć o Irlandczyku... aż do dziś (co raczej nie świadczy o nim dobrze).
Zostało jeszcze 41% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie