Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Medal of Honor Publicystyka

Publicystyka 15 października 2017, 11:30

Faza przygotowań – luty 2002. Medal of Honor w Afganistanie – historia prawdziwa

Spis treści

Faza przygotowań – luty 2002

Na przełomie stycznia i lutego 2002 roku Amerykanie otrzymali informacje wywiadowcze o obecności licznych bojowników Al-Kaidy oraz ich paru kluczowych dowódców w rejonie doliny Shahi-Kot i miasta Gardez, którzy ukryci wśród gór mieli przygotowywać się do wiosennej ofensywy. Szybko powstał plan wyprzedzenia ich zamiarów i uderzenia jako pierwsi, a atak miała przeprowadzić armia afgańska, wspierana przez amerykańskich komandosów i agentów CIA, tzw. Task Force Hammer (Młot). Powodzenie operacji polegało jednak na jednoczesnym zablokowaniu jednego wyjścia z doliny, by nie dopuścić, aby wróg przedostał się tamtędy do Pakistanu, a to oznaczało konieczność użycia znacznie większych sił – wtedy zdecydowano o wprowadzeniu do akcji regularnej armii – jako Task Force Anvil (Kowadło).

Wyznaczoną na początek marca operację poprzedziły skryte działania zwiadowcze, prowadzone przez niewielkie oddziały Delta Force i Navy Seals, tzw. AFO (Advanced Force Operation). Aby nie alarmować lokalnej ludności wzmożonymi działaniami, komandosi zostali pozbawieni dostępu do helikopterów i wszędzie poruszali się quadami lub samochodami terenowymi. Zadaniem drużyn INDIA, JULIET i MAKO 31 było przygotowywanie punktów obserwacyjnych (OP - observation point) oraz rejestrowanie wrogiej aktywności w rejonie czy lokalizacji broni ciężkiej, np. karabinów maszynowych zdolnych zagrozić śmigłowcom grupy TF Anvil.

Sekwencja używania quadów jest ściśle związana z rozkazami, jakie mieli żołnierze w rzeczywistości. - 2017-10-16
Sekwencja używania quadów jest ściśle związana z rozkazami, jakie mieli żołnierze w rzeczywistości.

Rankiem 1 marca, podczas obserwacji jednego z obozów wroga z karabinem DshK ustawionym dokładnie w kierunku przyszłego lądowania TF Anvil, zespół Navy Seals MAKO 31 został przypadkowo dostrzeżony i wywiązała się strzelanina. Wcześniejszy plan zakładał cichą i szybką likwidacje celów za pomocą karabinów snajperskich, jednak przez tą wpadkę doszło do kilkunastominutowej strzelaniny. Komandosi ostatecznie pokonali wroga, a do zniszczenia CKM-u przywołali samolot-kanonierkę AC-130. Badając po wszystkim zgliszcza obozu, odkryli, że ich przeciwnikami byli najemnicy z Czeczenii. Operacja „Anakonda” oficjalnie się rozpoczęła – chwilę wcześniej, niż planowano.

Medal of Honor – dzień pierwszy

Zawarty w grze prolog nie odnosi się do faktów w takim stopniu jak reszta gry, ale już od trzeciej misji, czyli „Biegając z wilkami”, bierzemy osobiście udział w przygotowaniach do operacji „Anakonda” jako Diabeł (Deuce) – operator Delty Force i drużyny AFO SFORA (Wolfpack) lub Królik (Rabbit) – członek Navy Seals i zespołu AFO NEPTUNE. W pierwszym przypadku idziemy śladami prawdziwych komandosów z grupy JULIET, oznaczając ciężarówki z amunicją i oczyszczając wioski z nielicznych sił wroga. Poruszanie się czterokołowcami nie jest tu tylko urozmaiceniem rozgrywki – nawiązuje do wspomnianych wyżej wytycznych dla żołnierzy.

Tak samo jak prawdziwa drużyna Navy Seals MAKO 31 niszczymy wrogie obozowiska za pomocą kanonierki AC-130. - 2017-10-16
Tak samo jak prawdziwa drużyna Navy Seals MAKO 31 niszczymy wrogie obozowiska za pomocą kanonierki AC-130.

Kolejna misja – „Dorothy to suka” – bazuje na przytoczonej akcji MAKO 31. Razem z zespołem Navy Seals NEPTUN docieramy do sporego obozowiska wroga, czyli punktu obserwacyjnego Dorothy, który ostatecznie niszczymy z dużym wsparciem kanonierki AC-130. Po drodze ma miejsce incydent z flarą wystrzeloną przez taliba, alarmującego w ten sposób innych o naszej obecności, co jest nawiązaniem do przypadkowego, przedwczesnego zauważenia MAKO 31. Twórcy gry wykorzystali też fakt odkrycia Czeczenów wśród bojowników wroga, ale trochę później – w misji „Przyjaciele z daleka”, którą wypełniamy jako członek Delty razem ze snajperem Dustym.

Inny ważny szczegół widzimy w przerywniku filmowym przed misją „Biegając z wilkami”. Pułkownik Drucker w Afganistanie nalega na wykorzystanie podczas operacji tylko Afgańczyków i komandosów, a więc TF Hammer, jednak sprzeciwia się temu generał Flagg w Waszyngtonie i rozkazuje wprowadzić do akcji armię konwencjonalną, czyli TF Anvil. Tak właśnie rozpoczęła się faza główna operacji „Anakonda” – i w rzeczywistości, i w grze.

Kanonierka AC-130 Spectre Gunship

Potężnie uzbrojone w kilka rodzajów karabinów i wyrzutnik granatów samoloty AC-130, zdolne są dosłownie zalać ogniem wskazane miejsce na ziemi, odegrały istotną rolę podczas operacji „Anakonda” (również i tę mniej chlubną), a więc ich obecność w grze jest także mocno zaakcentowana. Oznaczenie kodowe jednego z autentycznych samolotów podczas „Anakondy” to Grim 31, natomiast w grze pojawia się Reaper 31, co jest nawiązaniem do angielskiego wyrażenia sygnalizującego śmierć – Grim Reaper („ponury żniwiarz”).

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

Medal of Honor

Medal of Honor

Play of Battle to „brakująca gra Paradoxu”. Rozmawiamy o niej z Jackiem Bartosiakiem
Play of Battle to „brakująca gra Paradoxu”. Rozmawiamy o niej z Jackiem Bartosiakiem

Nuklearny koniec świata, Armia Nowego Wzoru, a może akcja w kosmosie? Jacek Bartosiak i Jarosław Kotowski opowiedzieli GRYOnline.pl, co unikalnego znajdziemy w ich nadchodzącej grze strategicznej, Play of Battle.

Gry wojenne – różne oblicza wojny w grach komputerowych
Gry wojenne – różne oblicza wojny w grach komputerowych

Gry komputerowe to w dużej części gry wojenne. Jak więc ukazać w rozrywkowym medium tak ponury i tragiczny temat? Świat gier całkiem dobrze sobie z tym radzi, naśladując po części świat filmu.

W służbie Wielkiego Brata – jak gry pokazują masową inwigilację
W służbie Wielkiego Brata – jak gry pokazują masową inwigilację

Powszechny dostęp i coraz większe uzależnienie rozwiniętych społeczeństw od internetu sprawiło, że lęk przed inwigilacją stał się bardziej aktualny niż kiedykolwiek. Zajmowały się nim książki i kino, a teraz także gry wideo postanowiły poruszyć ten temat.