Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 22 lutego 2020, 11:55

autor: Bartosz Świątek

Job Simulator – druga praca. Gry, które się nam podobały, CHOĆ NIE POWINNY 😅

Spis treści

Job Simulator – druga praca

Job Simulator to w gruncie rzeczy nie gra, a pokaz tego, jak można wygłupiać się z hełmem VR na głowie. A nawet gdy już przyjmiemy, że produkcja Owlchemy Labs ma z grami coś wspólnego, i tak wypada dojść do wniosku, że w najlepszym razie jest to tytuł dla prawdziwych masochistów – no bo kto chce bawić się w pracę... po pracy? Nie ma w tym w zasadzie faktycznej rozgrywki, sterowanie czasem szwankuje, a i zawartości jest niewiele.

A jednak – niektórzy znajdują w tym sporo frajdy. Jeśli zastanawiacie się, kto jest fanem symulowania pracy w redakcji GRYOnline.pl, to śpieszę donieść, że jest to Marcin Strzyżewski.

Job Simulator to w zasadzie nawet nie jest gra. To takie sobie płatne VR-owe demko, w którym przenosimy się do świata przyszłości, gdzie Ziemię zamieszkują roboty (przypominają trochę lewitujące monitory CRT). Jesteśmy jednym z nich i odwiedzamy muzeum, w którym możemy zobaczyć, jak wyglądał relikt przeszłości – praca.

Przenosimy się więc za kasę w małym sklepie, do budki z fast foodem, biurowego boksu i samochodowego warsztatu. Do wykonania mamy niesamowicie proste zadania, takie jak nalanie napoju z dystrybutora do kartonowego kubka. Wykonujemy to jednak przy użyciu kontrolerów ruchowych i jest to duży plus, a po drugie – możemy się wygłupiać.

Przez dobrą godzinę za pierwszym razem rzucałem hot dogami w klientów, miotałem częściami samochodowymi do różnych celów w garażu i... w sumie tyle. Jak o tym opowiadam, to nie mam zielonego pojęcia, jakim cudem coś takiego mogło wydać się tak zajmujące dorosłemu człowiekowi. Ale było. Po prostu.

Marcin Strzyżewski

Na szczęście powstał już sequel o bardziej znośnej tematyce – Vacation Simulator.

TWOIM ZDANIEM

Daliście szansę Andromedzie?

74,7%
Tak
25,3%
Nie :(
Zobacz inne ankiety
Lubienie Fallouta 76, Anthem czy Andromedy jest w porządku!
Lubienie Fallouta 76, Anthem czy Andromedy jest w porządku!

„Przez te bezguścia, które ciągle grają w Fallouta 76, współczesne gry są właśnie takim syfem”. Tak sądzisz? No więc czas na kubeł zimnej wody – to nie oni są problemem. Tylko Ty.