autor: eJay & fsm
Recenzja filmu Służąca. Moc tropików, czyli Gwiezdne wojny kontra reszta
Spis treści
Recenzja filmu Służąca
Zdaniem fsma
Chan-wook Park ma styl. Czego by o jego filmach nie mówić (że są zbyt krwawe, zbyt hermetyczne, zbyt wyuzdane, zbyt przesadzone...), to każdy jest „jakiś”. Służąca oczywiście jest dokładnie taka, ale przy tym jest piekielnie ciekawą, niebanalną i zaskakującą opowieścią o miłości. Rzecz dzieje się jeszcze przed II wojną światową i skupia się na finansowym przekręcie – piękna dziedziczka fortuny ma się zakochać w udawanym arystokracie i oddać mu wszystkie pieniądze. W oszustwie pomaga tytułowa służąca. Ale narracja chce, by to między paniami wywiązało się uczucie, które będzie napędzać cały film. Akcja rozpędza się pomału, z zegarmistrzowską precyzją, a obraz jest momentami zaskakująco zabawny, w innych momentach (bardzo) odważny erotycznie, są też zwroty akcji... (wadą jednego z nich jest to, że łatwo domyślić się drugiego). Służąca to ponad dwie godziny egzotycznej podróży pokazującej mnóstwo odcieni kina za jednym zamachem. Warto.
Ocena: 8+/10