filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 3 grudnia 2016, 16:12

autor: eJay & fsm

Recenzja filmu Pitbull: Niebezpieczne kobiety. Moc tropików, czyli Gwiezdne wojny kontra reszta

Spis treści

Recenzja filmu Pitbull: Niebezpieczne kobiety

Zdaniem eJaya

Rekordowe wyniki oglądalności i zaklepany termin premiery kolejnej części świadczą o ogromnym sukcesie Patryka Vegi i spółki. Polacy chcą oglądać kino gatunkowe, skrojone na miarę naszych realiów i Pitbull dostarcza im właśnie tego. Reżyser może otwierać z producentami (licznymi, o czym świadczy czołówka Niebezpiecznych kobiet) szampana. Z drugiej strony Vega po raz kolejny udowadnia, że dryg do scenopisarstwa nie idzie mu w parze z umiejętnościami reżyserskimi. Nowa odsłona policyjnego tasiemca jest bardzo nierówna, w niektórych fragmentach ociera się wręcz o parodię, by w kolejnej scenie zaskoczyć dojrzałym podejściem do tematu. Warto dodać, że Vega kładzie nacisk fabularny na stronę złych, przez co fani Stramowskiego, Ostaszewskiej oraz Grabowskiego nie nacieszą się ich obecnością na ekranie – pierwsze skrzypce w tej historii gra mafia paliwowa i budowanie przestępczego podziemia. Trzeba jednak twórcom oddać, że całość chłonie się szybko, historia mknie do przodu i kończy się....po amerykańsku. To chyba najlepsza inkarnacja Gorączki, na jaką stać polskie kino.

Ocena 6/10