autor: eJay & fsm
Trans – recenzja. FILMag #20 - Wolverine, Pacific Rim i Uniwersytet Potworny
Spis treści
Trans – recenzja
Zdaniem fsma
Danny Boyle nie schodzi poniżej pewnego poziomu w przypadku firmowanych swoim nazwiskiem filmów – nawet te słabsze i tak są bardzo solidne. Trans arcydziełem nie jest, ale zalicza się do kategorii „bardzo udane kino rozrywkowe”. Jest to film o zuchwałej kradzieży, zaczynający się w momencie samego skoku, a potem zabierający widza na pokręconą przejażdżkę po wspomnieniach głównego bohatera, który został uderzony w głowę i zapomniał, gdzie schował łup. Trans jest prześlicznie nakręcony, solidnie zagrany i stanowi całkiem zmyślnie opracowaną układankę, która zupełnie oczywista staje się dopiero na samym końcu (choć zwrot pt. „Kto jest za to odpowiedzialny” jest do odgadnięcia stosunkowo szybko). Podobało mi się – odpowiednie tempo, nieco psychozy i ohydy, a także świetna ścieżka dźwiękowa składają się na produkt kompletny i po prostu dobry. Warto obejrzeć.
Moja ocena: 7,5/10