Supaidâman. DZIWNE seriale o superbohaterach
Spis treści
Supaidâman
- Co to: Człowiek Pająk po japońsku
- Jak jest to dziwne: typowe dalekowschodnie ekscesy z wielkimi robotami
- Gdzie tego doświadczyć: na ten moment muszą wystarczyć urywki na YouTubie
Jeżeli niestraszne Wam anime, jRPG czy j-pop, możecie mieć nadzieję, że Supaidâman Was nie przerośnie. Pozostałych muszę poważnie ostrzec przed seansem, gdyż może on spowodować nieodwracalne szkody w psychice. Początkowo będziecie się czuli rozbawieni, aby z czasem całkowicie dać się opętać japońskiej filozofii tworzenia serialu superbohaterskiego.
Dokładne opisanie tej wersji Spider-Mana wydaje się, niestety, niemożliwe. Jest to produkcja nieokiełznana, dzika, zdziwaczała. Zamiast Petera Parkera ugryzionego przez pająka mamy tu młodocianego motocyklistę, którego moce mają kosmiczne korzenie. Tym razem popularny superbohater odrzuca półśrodki, a hasło o wielkiej mocy, z którą wiąże się wielka odpowiedzialność, tutaj nie funkcjonuje. Protagonista używa ostrej amunicji do eliminowania wrogów, a w ostateczności potrafi nawet spoliczkować nierozgarniętego oponenta.
Absolutnym ewenementem całego serialu są jego finałowe walki. Spider-Man najczęściej przyzywa potężnego robota, by zmierzyć się z równie ogromnym antagonistą odcinka. Jeżeli taki rodzaj pojedynku kojarzy się Wam ze znaną serią Power Rangers, to wcale nie błądzicie. Niektóre jej elementy z pewnością zainspirowały twórców 15 lat później (choć większość japońskich tytułów z tamtych czasów tworzona była w konkretnym gatunku super sentai, stawiającym na różnokolorowe stroje i wielkie mechy). Jak więc sami widzicie, Supaidâman to produkcja na swój sposób prekursorska.