Wojna, wojna nigdy się nie zmienia. Dokąd zmierzają gry RPG – pytamy eksperta
Spis treści
Wojna, wojna nigdy się nie zmienia
Dyskutując o grach RPG i o tym, jak zmieniały się na przestrzeni lat, trudno było nie zauważyć, że w zasadzie w każdej tego typu produkcji ostatecznie chodzi o. Traktujemy to jako coś tak oczywistego, że nawet się nad tym nie zastanawiamy. Josh pozwolił nam jednak spojrzeć na to z punktu widzenia projektanta.
Papierowe gry RPG od samego początku były pozycjami wojennymi. D&D zaczynało jako gra pod tytułem Chainmail, to była figurkowa gra taktyczna. Walka zawsze była sercem RPG. Tego ludzie zawsze oczekiwali. Jeśli to jest RPG, to musi być walka. Jest to też bardzo prosty sposób, żeby zmierzyć rozwój postaci. Dla wielu ludzi RPG oznacza właśnie to, a jeśli nie będzie walki, jak sprawdzimy, czy nasz bohater jest coraz lepszy? Jeśli nie będziemy mieć statystyk i umiejętności, odnoszących się do walki, będziemy musieli je czymś zastąpić. To jest trudne, choć nie niemożliwe, ale bardziej wymagające i dla projektantów, i dla graczy. Mam w głowie projekt gry RPG bez walki, który chciałbym zrealizować, ale nie wiem, czy dam radę.
Josh Sawyer
Zgodziliśmy się jednak, że twórcy papierowych RPG rozwiązali ten problem. Najprostszym przykładem jest papierowy Zew Cthulhu, który – choć może zawierać walkę – skupia się raczej na eksploracji, śledztwach i elementach horroru. Josh wspomniał także o mało znanym w Polsce systemie RPG Bubblegumshoe, utrzymanym w konwencji młodzieżowego kryminału. Czy kiedyś doczekamy się takich RPG na komputerach? Trudno powiedzieć, ale jeśli właśnie tego byście chcieli, warto śledzić projekt Disco Elysium.
Lochy bez smoków
Inną ciekawą drogą rozwoju RPG mogłaby być historia. Niedawne Kingdome Come zrobiło wyłom w murze, a wynik finansowy być może pokaże wydawcom, że warto próbować. Jak dowiedzieliśmy się od Josha, to właśnie oni często torpedują pomysły tworzenia gier historycznych.
Wydawcy czasem mówią – ludzie nie lubią czytać książek, żeby móc zagrać w grę.
Josh Sawyer
Jego zdaniem, z którym trudno się nie zgodzić, te obawy są jednak zupełnie bezpodstawne.
Wielu ludzi sądzi, że żeby grać w gry historyczne, trzeba coś wiedzieć o historii, a to nieprawda. To jak z serią Assassin’s Creed. Oczywiście tam jest mnóstwo fantazji, ale jest też sporo historii. Projektanci musieli się dużo o niej dowiedzieć, ale gracze już nie muszą, to zostało zrobione za nich.
Josh Sawyer
Czesi z Warhorse dokonali niezwykłej rzeczy. Nie dość, że stworzyli grę naprawdę wierną historycznym realiom, to jeszcze osiągnęli komercyjny sukces. Co więcej, nie postawili na żaden z popularnych historycznych motywów, wałkowanych już przez popkulturę na wszelkie sposoby. Można iść o zakład, że spośród dwóch milionów nabywców ledwie garstka kojarzyła, co się działo w Czechach na początku XV wieku, a i to prawdopodobnie dlatego, że osoby te były czeskiej narodowości. Mimo to ludzie kupowali, grali i bawili się dobrze. Informację o liczbie sprzedanych kopii przemyciłem już wyżej, a teraz dodam, że gra ma 74% pozytywnych ocen na Steamie, co stanowi niezły wynik.
To precedens o niebagatelnym znaczeniu, bo twórcy, którzy zawsze chcieli robić historyczne RPG (owszem, Josh ma taki pomysł, ale jego szef ciągle odmawia), teraz na spotkaniu z poważnymi panami w krawatach będą mogli na przykład wykazać, że taka gra się sprzedała i oni też powinni dostać swoją szansę. To daje naprawdę realne nadzieje na to, że Kingdome Come zapoczątkuje pewien trend.
Quo vadis RPG?
Na to pytanie nie da się odpowiedzieć inaczej niż: w wielu kierunkach naraz. RPG przez lata stały się dość popularne, a branża gier dość obszerna, żeby wewnątrz tego gatunku pojawiło się wiele osobnych nurtów. Obecnie najbardziej wyraziste są action-RPG w otwartych światach i te oldskulowe. Jednocześnie jednak prężnie rozwijają się, choć raczej wewnątrz swojej niszy indie, RPG taktyczne. Do tego mamy też tytuły typu soulslike i jRPG, a być może już za chwilę czeka nas wysyp RPG historycznych. Naprawdę trudno nie być zadowolonym z tej sytuacji. Być może za dziesięć lat będziemy wspominać nasze czasy jako złoty wiek gier RPG? Kto wie.