Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 18 września 2020, 14:43

autor: Adam Bełda

Wirtualna rzeczywistość. Cyberpunk to wizja przyszłości? Nie, on już jest

Spis treści

Wirtualna rzeczywistość

Wirtualne światy obiecywano już w latach 90. – konsola Virtual Boy przygotowywana przez Nintendo miała przenosić graczy w samo centrum trójwymiarowego środowiska i wynieść przygody wąsatego hydraulika oraz reszty ferajny na zupełnie nowy poziom. Marketingowcy zapomnieli jednak wspomnieć, że ów nowy poziom miga czerwonymi diodami, aż robi się niedobrze, i zmusza do trzymania głowy w jednej pozycji – konsola z racji cięcia kosztów i problemów technicznych zamiast goglami wirtualnej rzeczywistości okazała się monochromatycznym ekranem 3D na niewygodnej podstawce. Na domiar złego z obawy o zdrowie użytkowników gry co chwilę przerywane były komunikatami o konieczności robienia pauz w zabawie. Ten technologiczny falstart był pierwszym krokiem japońskiego hegemona na drodze do nieuniknionej utraty monopolu.

ALEŻ SPRYTNI CI JAPOŃCZYCY

Mimo ogólnego braku sensu w projekcie Virtual Boya, nie sposób odmówić jego twórcom sporej pomysłowości. Jego ekran nie był w zasadzie ekranem, a czymś w rodzaju kolumny żarówek udających projektor, których światło omiatało ludzkie oko na tyle szybko, by stworzyć iluzję, że jest ich jeszcze więcej. Z racji braku na początku lat 90. tanich paneli LCD nie można było umieścić w konsoli po prostu dwóch wyświetlaczy tego typu, jak zrobiono by to dzisiaj. Łatwo dostępne były za to czerwone diody, które w dodatku odpowiednio skonfigurowane mogły wyświetlać obraz w kilku odcieniach. Pojedyncza kolumna diod połączona została z soczewką i lustrem, które kierowały promienie wprost do oka gracza. System wyświetlał tylko jedną linię obrazu w danym momencie, po ułamku sekundy przechodząc do następnej – działo się to na tyle szybko, że ludzka siatkówka nie była w stanie „odświeżyć” swojego stanu i człowiek widział obydwa skrawki naraz. Wystarczyło tylko powtórzyć tę sztuczkę ponad trzysta pięćdziesiąt razy, żeby uzyskać imponującą rozdzielczość 384x224.

Dzisiaj jednak możemy doświadczać wirtualnej rzeczywistości w sposób daleko bardziej komfortowy. Pierwsze nowoczesne gogle – Oculus Rift – zadebiutowały w 2016 roku, dając dostęp do VR-u o akceptowalnej jakości wciąż niszowej, ale powoli rosnącej społeczności. Kolejną rewolucją, tym razem z racji swojej przystępności cenowej i opłacalności, było PSVR, zanoszące technologię pod strzechy. Oculus Quest natomiast wykonał pierwszy krok ku uniezależnieniu się od uciążliwych kabli – w końcu trochę wstyd mieć przewody w futurystycznym gadżecie. Wreszcie Valve wprowadziło wirtualną rzeczywistość na pecetowe salony, wydając Half-Life’a: Alyx, pierwszą tak głośną grę na VR i pierwszą od lat odsłonę swojego legendarnego już cyklu.

Zostało jeszcze 45% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie
TWOIM ZDANIEM

Zamówiłeś/aś już Cyberpunka 2077?

Wziąłem kolekcjonerkę
5,2%
Tak, już kupiłem
18,6%
Nie, ale planuję
16,5%
Kupię na premierę
29,8%
Być może kupię po premierze
20,3%
Nie planuję kupować
9,6%
Zobacz inne ankiety
Świetne filmy anime, przez które zaczniesz obawiać się przyszłości
Świetne filmy anime, przez które zaczniesz obawiać się przyszłości

Filmy anime oferują szeroki wachlarz gatunków i tematyk. Pomiędzy niektórymi da się jednak znaleźć wspólny mianownik, przekaz. Na przykład taki, że ludzkość ma poważne problemy na własne życzenie. Prezentujemy parę ciekawych animacji tego typu.

Czy cyberpunk jest możliwy? Kopiowanie umysłu to trudna sprawa
Czy cyberpunk jest możliwy? Kopiowanie umysłu to trudna sprawa

Johnny Silverhand zapisany na „pendrivie” stał się główną osią fabuły polskiego erpega Cyberpunk 2077. Czy jednak przenoszenie świadomości do chipa kiedyś będzie w ogóle możliwe?

Niedosyt cyberpunka - to czułem, śledząc fabułę Cyberpunka 2077
Niedosyt cyberpunka - to czułem, śledząc fabułę Cyberpunka 2077

Fajny ten Cyberpunk, taki nie za dopracowany, nie za oryginalny. Czas poważnie zadać sobie pytanie, ile jest cyberpunka w Cyberpunku 2077.