Wiedźmin 3 najlepszy. Polujemy na easter eggi w Cyberpunku 2077

Wiedźmin 3 najlepszy

Okej, fajnie, oddaliśmy trochę miejsca grom niekoniecznie związanym z działalnością CD Projektu RED, ale teraz pora na naszego polskiego hegemona, czyli Wiedźmina. Ten stał się bowiem nieodłączną częścią świata Cyberpunka na tyle, że przynajmniej raz na parę godzin gry wskazywałem palcem na ekran, mówiąc z dumą: „O, to przecież z »Wieśka«! Jaja jak berety!”.

Szkoła Wilka

Źródło: własne

Pierwszy raz krzyknąłem coś w tym stylu jeszcze przed uruchomieniem gry, a więc dość wcześnie. Zakupiłem bowiem jej wersję na GOG-u, dzięki czemu otrzymałem parę kosmetycznych bajerów związanych z początkowym strojem i uzbrojeniem mojego V. W garderobie czekały na mnie gustowna kurtka oraz T-shirt szkoły Wilka, w których mogłem poczuć się jak prawdziwy boss na mieście. Ach, zapomniałbym o Czarnym Jednorożcu, czyli katanie wzorowanej na mieczu stalowym, za pomocą którego mogliśmy siec wrogów w Dzikim Gonie. W Night City również świetnie się sprawdzała, choć tylko w pierwszych godzinach zabawy.

Płotka, do mnie

Punkt wspólny Wiedźmina 3 i Cyberpunka 2077? Tak samo bawiące i irytujące „wierzchowce”. Co prawda na skutek bezwzględnego postępu technologicznego konie musiały ustąpić miejsca samochodom, ale te potrafią zareagować na wezwanie takim samym radosnym bugiem, pojawiając się chociażby w jakimś obiekcie albo potrącając nas podczas gwałtownego hamowania. A to kawalarz z tej sztucznej inteligencji.

Źródło: własne

Mimo to Płotka jest z nami obecna przez całą rozciągłość gry, tylko po prostu zmieniła swoją formę morfologiczną ze zwierzęcej na mechaniczną. Jakie są po temu przesłanki? A spójrzcie tylko na naklejkę zamieszczoną na tylnej części prawego boku bazowego samochodu V marki Hella EC-D I360. Od razu rozpoznacie tę szkapę, nawet mimo jej kreskówkowego lica.