Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 27 czerwca 2020, 11:30

Cyberpunk 2077 – co przeczytać, co obejrzeć i w co zagrać przed premierą

Na kilka miesięcy przed planowaną premierą nowej produkcji CD Projekt RED zapraszamy Was do zestawienia, które ułatwi Wam jak najbliższe zapoznanie się z estetyką cyberpunku w filmie, literaturze, grach i muzyce.

Spis treści

Już za parę miesięcy gracze z całego świata kolektywnie przeniosą się do Night City – futurystycznego miasta będącego miejscem akcji Cyberpunka 2077. Najnowsza produkcja CD Projektu RED na długo przed swoją premierą porwała miłośników interaktywnej rozrywki obietnicą absurdalnie rozbudowanego świata, wielowątkowej i pasjonującej fabuły, oferującego multum opcji systemu rozwoju postaci i – oczywiście – możliwością współpracy z niejakim Keanu Reevesem. Oczekiwania wobec nadchodzącego projektu warszawskiego studia są tak wysokie, że sami miewamy wątpliwości, czy deweloperzy im podołają. Ale ponieważ mowa o tej samej ekipie, która sprezentowała światu Wiedźmina 3, przygotowujemy się na naprawdę wyjątkową przygodę.

Cyberpunk – odmiana fantastyki naukowej, skupiająca się na negatywnych konsekwencjach funkcjonowania ludzi w otoczeniu zaawansowanej technologii komputerowej i informacyjnej.

Wikipedia

Cyberpunk przeżywa ostatnio renesans, a nadchodząca produkcja CD Projektu RED ma spore szanse, by stać się szczytowym osiągnięciem tego nurtu w dziedzinie interaktywnej rozrywki. - Cyberpunk 2077 – co przeczytać, co obejrzeć i w co zagrać przed premierą - dokument - 2020-06-27
Cyberpunk przeżywa ostatnio renesans, a nadchodząca produkcja CD Projektu RED ma spore szanse, by stać się szczytowym osiągnięciem tego nurtu w dziedzinie interaktywnej rozrywki.

Tytuł ten zadebiutuje jednak, po opóźnieniach, dopiero w listopadzie i część graczy zapewne chciałaby bliżej zapoznać się z estetyką cyberpunku, która cechuje dzieło CD Projektu RED. Aby Wam to ułatwić, przygotowaliśmy po pięć obowiązkowych lektur, filmów, zespołów muzycznych oraz gier, czerpiących z tego podgatunku science fiction. Oczywiście nie zabraknie klasyki, którą zna prawdopodobnie każdy z Was – ale myślę, że znajdziecie tu również parę propozycji zainspirowanych cyberpunkiem, niemniej nietrzymających się kurczowo tego nurtu. Każdy czytelnik powinien więc natrafić na coś, o czym jeszcze nie słyszał – na co szczerze liczymy.

Na każdej stronie tego tekstu proponujemy jedną rzecz do zagrania, jedną do obejrzenia, jedną do przeczytania, a także jednego muzyka, którego warto posłuchać.

W co zagrać: Observer

Observer zgrabnie łączy odczłowieczenie futurystycznego świata z psychotycznymi wizjami. - Cyberpunk 2077 – co przeczytać, co obejrzeć i w co zagrać przed premierą - dokument - 2020-06-27
Observer zgrabnie łączy odczłowieczenie futurystycznego świata z psychotycznymi wizjami.

Dzieło krakowskiego Bloober Teamu może i nie jest rewolucyjne w warstwie rozgrywki – to stosunkowo prosty horror psychologiczny, w którym eksplorujemy lokacje i wchodzimy w interakcje z innymi postaciami oraz przedmiotami. Tym, co pozwala mu się wybić na tle konkurencji, jest niesamowity klimat. Observer niby czerpie garściami z estetyki cyberpunku: mamy tu masę neonowych reklam, rządzące światem korporacje i wiecznie skryte w półmroku ulice ... Ba, nawet główny bohater – detektyw Daniel Lazarski – przemawia głosem Rutgera Hauera, znanego z roli przywódcy replikantów w Łowcy androidów. Ale nie oznacza to bynajmniej, że to kalka wszystkich klisz tego nurtu.

Observer dodaje do tego obskurne bloki, na odrapanych ścianach których wyświetlają się reklamy, maszynerię w stylu retro i toporny klimat złych dzielnic rodem z „cyber-PRL-u”. Idealne tło dla potwornych wizji, z którymi niestety musimy się tu co chwilę mierzyć – bo naszym zadaniem jako tytułowego obserwatora jest podłączać się do systemów nerwowych innych ludzi i stawać twarzą w twarz z ich najgorszymi koszmarami.

  1. Więcej o grze Observer

Co obejrzeć: Mr. Robot (serial)

Z każdym kolejnym sezonem Mr. Robot odchodzi od niepokojących realiów dnia dzisiejszego w stronę ponurej wizji przyszłości. - Cyberpunk 2077 – co przeczytać, co obejrzeć i w co zagrać przed premierą - dokument - 2020-06-27
Z każdym kolejnym sezonem Mr. Robot odchodzi od niepokojących realiów dnia dzisiejszego w stronę ponurej wizji przyszłości.

Cztery sezony Mr. Robota – choć nie podążają ślepo wytyczoną przez Łowcę androidów i Neuromancera ścieżką – to absolutne święto dla miłośników cyberpunku. Serial Sama Esmaila porzuca może typową dla tego nurtu estetykę, bo rozświetlone neonami miasto ustępuje tu raczej ujęciom współczesnych ulic i akcentującym pustą przestrzeń kadrom, uwydatniającym samotność postaci. Dla twórców Mr. Robota najważniejsze są bowiem takie kwestie jak izolacja w połączonym internetem świecie, wszechwładza i globalne spiski korporacji, nadmierne zaufanie do cyfrowej rzeczywistości, utrata własnej tożsamości oraz manipulacja społeczeństwem. Głównym bohaterem jest za to grupa hakerów o wyjątkowo chwiejnym kompasie moralnym.

W wielu aspektach jest to serial przedstawiający początki cyberpunkowej rzeczywistości. Sam Esmail wykorzystuje w tym celu swój niezwykły reżyserki kunszt (trudno znaleźć w dzisiejszej telewizji cokolwiek o równie wyrazistym stylu), ciągłą atmosferę paranoi oraz nawiązania do aktualnych wydarzeń: działalności grupy Anonymous, zmian klimatu czy gospodarczej rywalizacji pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. W przeciwieństwie do wielu innych produkcji, eksploatujących opatrzone klisze z klasyki tego gatunku, Mr. Robot wnosi do niego sporo świeżości.

A GDZIE PAN KOVACS?

Część czytelników – zapewne całkiem spora – zaraz obruszy się, dlaczego w naszym zestawieniu znalazło się miejsce dla Mr. Robota, a nie dla debiutującego w 2018 roku Altered Carbon. Odpowiedź jest prosta: produkcja Netflixa, choć bez wątpienia dobrze zagrana, świetnie nakręcona i wystylizowana do perfekcji, oferuje miłośnikom cyberpunku niewiele nowego. To – przynajmniej w moim odczuciu – celebracja tej estetyki, która powiela większość jej utartych schematów: rozświetlone neonami miasto rodem z Łowcy androidów, cybernetyczne implanty, zaawansowaną sztuczną inteligencję, dwuznacznego moralnie głównego bohatera... Słowem: nie ma tu niczego, czego już byśmy nie widzieli. Mr. Robot nie wpasowuje się natomiast w klasyczne ramy gatunku i próbuje pokazać coś własnego – i właśnie dlatego jest serialem ciekawszym.

Co przeczytać: Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?

Geniusz literackiego science fiction, Philip K. Dick, nie zdążył, niestety, zobaczyć pierwszego cyberpunkowego obrazu kinowego – Łowca androidów trafił na wielki ekran kilka miesięcy po jego śmierci – ale pisarz i tak dołożył własną cegiełkę do powstania tego nurtu. Przedstawiona w Czy androidy śnią o elektrycznych owcach? wizja zdewastowanego konfliktem świata, w którym najważniejszym wskaźnikiem człowieczeństwa jest opieka nad sztucznym zwierzęciem i udział w seansach empatycznych, w którym różnica pomiędzy ludźmi a stworzonymi na ich podobieństwo androidami całkowicie się zatarła, gdzie bogaci żyją w dostatku w kosmicznych koloniach, a chorzy i biedni gniją na napromieniowanej Ziemi, stanowiła główne źródło inspiracji dla Ridleya Scotta. I choć nie jest to pełnoprawna ekranizacja – bo oba dzieła więcej dzieli niż łączy – bez elementów z książki Dicka trudno wyobrazić sobie Łowcę androidów. W końcu i literacki pierwowzór, i film pomimo różnic skupiają się na jednym najważniejszym pytaniu: co jest wyznacznikiem naszego człowieczeństwa?

Czego posłuchać: Gesaffelstein

Ostatnie dokonania artystyczne francuskiego DJ-a i producenta zatraciły nieco charakterystyczną dla poprzednich dzieł drapieżność, jeśli więc chcecie poznać Gesaffelsteina od najmocniejszej strony, warto przyjrzeć się jego pierwszym singlom i płycie Aleph. To tam znajdziecie utwory, które równie dobrze pasowałyby do szemranego klubu z niedalekiej przyszłości, jak i do wymian ognia z grupami bandziorów wyposażonych w najnowocześniejsze wszczepy.

Ten miks synthwave’u, klasycznego techno i muzyki industrialnej ma w sobie jakąś podskórną brutalność, najlepiej uwydatnioną przy mocarnych dropach, następujących po zwodniczych chwilach wyciszenia. Pomimo wyraźnego, dynamicznego rytmu to twórczość, przy której ze względu na wszechobecne mroczne półtony trudno potańczyć – ale klimatu odmówić jej nie sposób. Tym bardziej więc szkoda, że Gesaffelstein w ostatnich latach zwrócił się mocniej ku masowemu odbiorcy, podejmując współpracę z szeregiem gwiazd popu i zatracając przy tym konfrontacyjny, nieoswojony charakter swoich wcześniejszych dzieł. Pozostaje trzymać kciuki, że jeszcze wróci na ciemną stronę Mocy.

KTO ZAŚPIEWA ZA KEANU?

Oprócz klasycznej ścieżki dźwiękowej produkowanej przez Marcina Przybyłowicza (tak, tego samego, który skomponował soundtrack do Wiedźmina 3 – gatunkowy obrót o 180 stopni!) w Cyberpunku 2077 pojawią się także utwory fikcyjnego zespołu Samurai, którego frontmanem jest grany przez Keanu Reevesa Johnny Silverhand. I niestety, musimy od razu uprzedzić, że aktor nie będzie śpiewać w grze – choć ponoć wyraził taką chęć, bo w młodości był członkiem amatorskiej kapeli. Deweloperzy postawili jednak na punkrockową kapelę Refused ze Szwecji. Zespół nagrał m.in. utwór Chippin’ In, który słyszymy na końcu jednego ze zwiastunów, i jego zaangażowanie w tworzenie muzyki do Cyberpunka 2077 na pewno się na tym nie skończy. Wiemy już także, że jeżdżąc po Night City, będziemy mogli posłuchać dziesięciu różnych stacji radiowych, grających różne gatunki muzyki.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy miałeś/łaś wcześniej styk z Cyberpunkiem 2020?

Nie, poznałem/łam ten system dopiero pod wpływem gry CDPR
67,3%
Tak, słyszałem/łam wcześniej o tym systemie RPG
21,7%
Oczywiście, grywałem/łam swego czasu w Cyberpunka 2020
11,1%
Zobacz inne ankiety
Niedosyt cyberpunka - to czułem, śledząc fabułę Cyberpunka 2077
Niedosyt cyberpunka - to czułem, śledząc fabułę Cyberpunka 2077

Fajny ten Cyberpunk, taki nie za dopracowany, nie za oryginalny. Czas poważnie zadać sobie pytanie, ile jest cyberpunka w Cyberpunku 2077.

Cyberpunk 2077 kontra świat - ile jest w nim z GTA i Deus Ex?
Cyberpunk 2077 kontra świat - ile jest w nim z GTA i Deus Ex?

CD Projekt Red może utrzymywać, że Cyberpunk 2077 to przełomowe, bezprecedensowe zjawisko, ale prawda jest taka, że ta gra wzrosła na ramionach olbrzymów – zwłaszcza serii GTA i Deus Ex. Przyjrzyjmy się bliżej, jak CP2077 wypada na ich tle.

Neohusaria i cyber polo - oto Cyberpunk 2077 w Polsce
Neohusaria i cyber polo - oto Cyberpunk 2077 w Polsce

A co gdyby CD Projekt RED nie ulokowałby Cyberpunka 2077 w Night City, tylko w dowolnym polskim mieście przyszłości? Trochę nad tym pogłówkowaliśmy i wyszło nam, że Żabki oraz husaria przeżyją w 2077 roku prawdziwy renesans.