Halo zaczynało jako strategia czasu rzeczywistego o kretyńskim tytule. Kultowe gry, które miały być czymś zupełnie innym
Spis treści
Halo zaczynało jako strategia czasu rzeczywistego o kretyńskim tytule
W Polsce Halo cieszyło się zawsze zaledwie ułamkiem tej popularności co za oceanem, ale uwierzcie – powiedzieć, że to gra ważna w historii interaktywnej rozrywki, to nie powiedzieć nic. Krytycy rozpływali się nad kampanią dla pojedynczego gracza oraz sztuczną inteligencją przeciwników, fani katowali do upadłego fenomenalnie zbalansowany tryb wieloosobowy – w momencie premiery dzieła Bungie trudno było o lepszego FPS-a. Na dodatek Halo niemal w pojedynkę powiodło Microsoft na linię frontu konsolowych wojen. Gdyby nie ten tytuł, trudno sobie wyobrazić, by pierwszy Xbox mógł konkurować chociażby z GameCube’em Nintendo – o PlayStation 2 nawet nie wspominając. To o tyle ciekawe, że deweloperzy z Bungie trafili na tę żyłę złota niemal kompletnie przypadkiem – bo oryginalnie prawdopodobnie najważniejszy tytuł ekskluzywny w historii konsol Microsoftu miał być kopią poprzedniej produkcji studia, strategii czasu rzeczywistego o nazwie Myth.
Wydana w 1997 produkcja oraz jej kontynuacja zostały przyjęte wyjątkowo ciepło, odnosząc sukces zarówno artystyczny, jak i komercyjny. Trudno więc winić deweloperów z Bungie, że postanowili przerzucić się z klimatów fantasy na science fiction i zaserwować to samo w innych szatach. Tym bardziej że Halo bynajmniej nie miało być wyłącznie odgrzewanym kotletem: szczególny nacisk twórcy kładli na trójwymiarowy teren zmagań oraz realistyczną symulację fizyki. Całość nie zmierzała wówczas na Xboksa, tylko na Maca, i nie była bynajmniej w powijakach: w internecie bez problemu znajdziecie materiały z wczesnych wersji gry.
Zostało jeszcze 63% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie