Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Źródło fot. Activision Blizzard
i
Publicystyka 6 września 2024, 15:56

autor: Draug & PefriX

20. Torchlight. 25 najlepszych gier hack'n'slash

Spis treści

20. Torchlight

Wydany w 2009 roku Torchlight jest jak nieślubne dziecko Diablo i niedocenianego FATE. Pierwsza pozycja zapewniła grze kręgosłup – mechanikę walki, ekwipunku. Po mieczu gra odziedziczyła także arcyklimatyczną muzykę, będącą dziełem tego samego genialnego kompozytora, Matta Uelmena. Z kolei drugi tytuł dorzucił od siebie bajkową stylistykę i umieszczenie u boku bohatera zwierzątka, które odgrywa niebywale istotną rolę w zabawie – walczy i rozwija się razem z nami, nosi za nas część przedmiotów, a nawet potrafi w mgnieniu oka skoczyć do miasta i spieniężyć w naszym imieniu zebrany złom.

Ba, przemycono też łowienie ryb, które czasowo zmieniają naszego pupila w coś nieporównanie groźniejszego. Ale podobieństwa nie są niczym zaskakującym, biorąc pod uwagę, że za omawianym tytułem stoją ludzie, którzy przedtem walnie przyczynili się do powstania obu wspomnianych wcześniej pozycji. Torchlight jest więc ze wszech miar godny polecenia... choć jego sława blednie nieco w zestawieniu z udoskonalonym sequelem... o którym jeszcze sobie pomówimy.

OJCOWIE DIABLO

Torchlighta stworzyła firma założona przez Maxa i Ericha Shaeferów, ojców studia Condor, znanego lepiej jako Blizzard North. Odeszli oni w trakcie prac nad Diablo III, zarejestrowali własną firmę i zajęli się... tworzeniem hack’n’slashy.

W hack and slashach najfajniejsze są początki
W hack and slashach najfajniejsze są początki

Wiecie, co jest najlepsze w hack and slashach? Początki. To może umknąć, gdy gonimy za dopełniającym build Ostrzem Ostatecznej Zagłady, ale przypomniał mi o tym dopieszczany we wczesnym dostępie Last Epoch.