15 lat Gothica II – czego kultowy RPG mógłby nauczyć dzisiejsze erpegi?
Gothikowi II stuknęło piętnaście latek, ale nim zdmuchniemy świeczki i zaśpiewamy na cześć solenizanta, zastanówmy się, dlaczego tak dobrze wspominamy dzieło Piranha Bytes – nawet w porównaniu do bardziej zaawansowanych technologicznie gier RPG.
Spis treści
- Deweloper: Piranha Bytes
- Platformy: PC
- Premiera: 29 listopada 2002 (w Niemczech), 16 kwietnia 2003 (w Polsce)
- Nasza ocena: 9/10
- Średnia ocen: 79/100 w serwisie Metacritic
- Status: zapomniany na świecie, absolutnie kultowy w Polsce
Ależ ten czas leci. Produkcja, którą większość z nas kojarzy jeszcze z lat szczenięcych, właśnie skończyła piętnaście lat – szacowny wiek jak na grę wideo. Gothic II, bo o tym tytule mowa, pojawił się na rynku 29 listopada 2002 roku i podobnie jak pierwsza część cyklu niemal z marszu stał się w naszym kraju pozycją absolutnie kultową. Po dziś dzień rodzimi gracze wymieniają go w jednym szeregu z takimi gigantami jak Baldur’s Gate czy Wiedźmin. I to pomimo tego, że wszyscy dobrze zdajemy sobie sprawę z długiej listy grzechów produkcji studia Piranha Bytes.
Gothic II wcale nie był grą idealną – do tego miana bardzo mu daleko. Już w momencie premiery nie prezentował się zbyt pięknie, na każdym kroku nękały go błędy, a całość wydawała się dość... drewniana. Nie odstraszyło to jednak graczy. Co tak wyjątkowego miał w sobie ten tytuł, że byliśmy skłonni wybaczyć mu liczne wady?
Jest wiele aspektów Gothica II, które wyszły twórcom wyśmienicie – od interesującej fabuły aż po świetny klimat. I choć większość z nich spotkamy także w innych udanych grach RPG, w niektórych przypadkach dzieło Piranha Bytes po dziś dzień może stanowić wzór dla współczesnych deweloperów. Wybraliśmy pięć elementów, które w produkcji z 2002 roku zasługują na medal, a mimo to nie stały się wcale standardami w gatunku – zapewne dlatego, że przygody Bezimiennego ze względu na swoją toporność, ciężki klimat i wysoki poziom trudności nie zostały odebrane tak dobrze na zachodnim rynku jak u nas.
Ale my wiemy swoje – ten tytuł był małym dziełem sztuki i w pełni zasługuje na to, by znaleźć większą liczbę naśladowców. Zanim więc zasiądziemy z naszą kopią Gothica II do urodzinowego tortu, zapraszamy Was do lektury – dowiecie się, czego skromna produkcja niemieckiego studia mogłaby uczyć współczesnych twórców wysokobudżetowych hitów. Wszystkie te elementy oczywiście występowały w innych grach, ale to właśnie deweloperzy z Piranhii Bytes położyli na nie specjalny nacisk... i nie mielibyśmy nic przeciw temu, by w ich ślady poszły inne zespoły.