15 faktów o Władcy Pierścieni, których mogliście nie znać
John Lennon przygotowywał się do roli Golluma, Galadriela miała uwieść Froda, który wcześniej był Bilbem, a Sauron to gatunek pająka. Brzmi dziwnie? I powinno, bo przygotowaliśmy dla Was ciekawostki, o których mogliście nie mieć pojęcia.
Spis treści
Władca Pierścieni nie tylko podbił box office i zdominował oscarową galę, ale również opanował internet. Nie tak dawno pisałem zresztą o najpopularniejszych związanych z nim memach. Choć lista nie była krótka, trudno znaleźć kogoś, kto choć raz ich nie widział. Chociażby z tego względu może się wydawać, że o dziele Jacksona powiedziano i napisano już wszystko. A to wrażenie mylące. Nie dość, że przez kilka lat kręcenia filmów nagromadziło się tyle smakowitych anegdotek i ciekawostek, że wszystkich nie pamięta chyba nawet sam reżyser, to jeszcze wersja z początku XXI wieku wcale nie była pierwszą z niemal zrealizowanych. W jednej z nich bohaterski Aragorn miał najpierw namiętnie całować się z Boromirem, a potem uratować przed śmiercią Eowinę za pomocą uzdrawiającego... orgazmu.
Jackson wyciął z filmu Toma Bombadila, bo ten wydał mu się... dziecinny
Zaczynam od ciekawostki związanej z decyzją, która zasmuciła wielu fanów książkowego oryginału. W tym mnie. Zawsze wydawało mi się, że Tom Bombadil jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci tego uniwersum. Wcale nie odbierałem go też jako nieodpowiedzialnego czy infantylnego – naiwność bohatera wydawała się bardziej pozą, pozorem, za którym krył się nieśmiertelny mędrzec. Niestety, Peter Jackson miał na ten temat inne zdanie.
Początkowo rozważano umieszczenie Toma w filmie. Najgorętszym przeciwnikiem tego posunięcia był jednak sam reżyser, któremu postać ta zdawała się zupełnie nie pasować do reszty. Według Jacksona Bombadil był zwyczajnie... zbyt dziecinny. Gwoli ścisłości – jako główny bohater zbioru wierszy o wiele mówiącej nazwie Przygody Toma Bombadila faktycznie prezentuje się dość infantylnie. Tyle że poezja ta była skierowana głównie do dzieci, stąd też trudno wymagać od Tolkiena, by skonstruował go inaczej. Bombadil z Władcy Pierścieni to jednak zupełnie inny bohater.
Fandom zareagował na ruch Jacksona bardzo zdecydowanie, niemal jednogłośnie domagając się dodania tej postaci w wersji rozszerzonej. Sukces filmu, co tu dużo mówić – rewelacyjnego, sprawił jednak, że sprawa szybko ucichła. I w kolejnych edycjach nie doczekaliśmy się Bombadila. Zatrudniono jednak do tej roli aktora. Tyle że wyłącznie na potrzeby wykonania zdjęcia do kart kolekcjonerskich. Dobre i to, prawda?