Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 28 marca 2025, 15:33

Honorowe wzmianki. 10 najlepszych gier 2003 roku

Spis treści

Honorowe wzmianki

  1. Star Wars Jedi Knight: Jedi Academy
  2. Vietcong
  3. F1 Challenge 99–02
  4. Commandos 3
  5. Midnight Club II
  6. True Crime: Streets of L.A.
  7. Project Gotham Racing 2
  8. SSX 3
  9. Soulcalibur II
  10. Devil May Cry 2
  11. Indiana Jones and the Emperor’s Tomb
  12. Delta Force: Black Hawk Down
  13. Unreal II: The Awakening
  14. XIII
  15. Il-2 Forgotten Battles
  16. Lock On Modern Air Combat

Oraz…

The Lord of the Rings: The Return of the King

Wspomina Hubert „hexx0” Śledziewski:

„Tryb perfektora!” – to przychodzi mi na myśl jako pierwsze, gdy wspominam growy Powrót króla. Taki bowiem okrzyk wydawaliśmy wraz z młodszym bratem, gdy Gandalf czy inny Aragorn napełnił pasek combo, odpalając tryb perfekcyjny, w którym wrogowie padają po jednym ciosie, zapewniający zabójstwa idealne, oceniane najwyżej w końcowej punktacji. Rywalizując o możliwie najlepszy wynik, zachwycaliśmy się też filmowością gry – dwie dekady temu jej oprawa graficzna wydawała się wręcz fotorealistyczna, dzięki czemu przejścia pomiędzy fragmentami filmu Petera Jacksona i gameplayem robiły niesamowite wrażenie. Oczywiście, aby dziś uzyskać ten efekt, trzeba bardzo mocno zmrużyć oczy (mody też w tym trochę pomagają). W sumie jest to mała, maleńka wręcz gra, a jednak sprawiła, że cierpiałem męki strachu i zwątpienia, walcząc z drabinami w Minas Tirith, mumakilami na polach Pelennoru czy Gollumem w Szczelinach Zagłady. Powrót króla ma w sobie to coś, że tych trzynaście misji na krzyż – krasnoludy powinny poprosić deweloperów, najlepiej przy sutym podwieczorku, o dodanie przynajmniej jeszcze jednej, choćby malutkiej (bo palantiry oczywiście trudno uznać za pełnoprawne misje) – powtarzałem z wielką chęcią, stopniowo dążąc do perfekcjonizmu.

Freelancer

Wspomina Filip „fsm” Grabski:

Nigdy nie byłem fanem przesadnie skomplikowanych symulacji, zawsze wolałem jeżdżenie i latanie zręcznościowe. Freelancer podrapał adekwatne miejsce w moim mózgu, gdy okazało się, że w bardzo udany sposób łączy latanie w przestrzeni, strzelanie do wrogich statków, różnorodne misje oraz całkiem rozbudowaną fabułę z dialogami. Freelancer to dla mnie pierwsza naprawdę porządna wirtualna kosmiczna przygoda, której finałowy poziom (sfera Dysona!) pamiętam do dziś. Przyjąłbym nową grę według tej formuły.

Command & Conquer: Generals

Wspomina Mateusz „Krake” Zelek:

Command & Conquer: Generals to ciekawa odnoga głównej serii, która kupiła moje młode serce współczesnością. Motywy nawiązujące do wydarzeń z Bliskiego Wschodu oraz przedstawienie Chin czy USA w nowoczesnym wydaniu spodobało mi się bardziej niż pierwotny konflikt o tyberium. Wspólnie z bratem spędziliśmy dziesiątki godzin, tocząc pojedynki i kłócąc się, która frakcja jest najlepsza. Uwielbiałem także (dzisiaj już nieobecne w grach) przerywniki filmowe z żywymi aktorami, którzy wcielali się w prezenterów różnych stacji.

Sama rozgrywka była tym, co kochałem w RTS-ach – mocno wyspecjalizowane jednostki, budowę bazy i zabezpieczanie jej za pośrednictwem systemów obronnych. Do tego zarządzanie zasobami oraz wymanewrowywanie przeciwnika za pośrednictwem różnych grup uderzeniowych. Dodatek Zero Hour był dla mnie strzałem w dziesiątkę, bo dostaliśmy nie tylko świetny motyw generałów, ale także specjalne misje związane z nowymi postaciami. Do dzisiaj generał Leang jest moim nemezis...

{ramkaniebieska}

Jurassic Park: Operation Genesis

Wspomina Mateusz „Krake” Zelek:

Opisanie Jurassic Parku: Operation Genesis w krótszych słowach niż 15-stronicowy poemat pochwalny jest trudne, ale spróbuję. Gry sygnowane tą marką nie miały łatwo – JPOG było trzynastym podejściem do tego tematu. Na szczęście nie okazało się ono pechowe! Dostaliśmy świetny tycoon, który został oparty na oryginalnej trylogii Jurassic Park i masę easter eggów do wyłapania. Tutaj z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że spędziłem setki godzin na kreowaniu swoich wymarzonych parków. W mojej kolekcji znajduje się oryginalne pudełko z grą i traktuje je jak prawdziwego Świętego Graala.

Największą zaletą tej produkcji była niewątpliwe możliwość wykreowania własnej wyspy. Niestety, w niektórych aspektach widać było, że gra została wydana zbyt wcześnie, a wiele planowanej zawartości (m.in. poszerzenie listy 25 gatunków dinozaurów) nie trafiło do finalnej wersji. Na szczęście grupa moderów zadbała o aktywny rozwój tytułu i nawet dzisiaj co jakiś czas pojawiają się nowe modyfikacje. Największą radością jednak jest fakt, że dostaliśmy duchowego następcę pod postacią serii Jurassic World Evolution.

Tony Hawk’s Pro Skater 4

Wspomina Mikołaj „mikos” Łaszkiewicz:

Choć najbardziej uwielbiam trzecią część przygód Tony’ego Hawka, THPS4 także wspominam z czułością. Mechanicznie było to z grubsza to samo, co dostaliśmy wcześniej, choć plansze zrobiły się nieco bardziej pomysłowe, a sam „feeling” rozgrywki stał się nieco inny, trudno w sumie stwierdzić, czy lepszy, czy gorszy. Na pewno rozczarował mnie soundtrack, bo był wyraźnie słabszy niż w THPS3.

TrackMania

Wspomina Mikołaj „mikos” Łaszkiewicz:

Setki godzin spędzonych na serwerach online, w trybach solowych, w edytorze map i lokalnym gorącym krześle. TrackMania wciągała w niesamowity sposób i w sumie do dzisiaj trudno znaleźć grę, która byłaby dla niej bezpośrednią konkurencją. Całkiem zaawansowany edytor map, dobra infrastruktura sieciowa i system rankingowy sprawiały, że rozgrywka się nie nudziła i w zasadzie codziennie można było grać na innej planszy. No i oczywiście element hot-seat został zrealizowany świetnie, toteż bicie czasów swoich znajomych przy jednym komputerze sprawiało masę frajdy.

Championship Manager 4

Wspomina Marcin „Nicek” Nic

Rok 2003 jest bardzo ważny w kontekście najsłynniejszego wirtualnego menadżera piłkarskiego. Po wersji 01/02 panowie ze Sports Interactive zdecydowali się na ogromną zmianę – dodanie silnika graficznego w trakcie meczów. Dzięki temu na własne oczy mogliśmy wreszcie zobaczyć, czy nasza taktyka przynosi oczekiwane skutki, a gracze w postaci kulek zostali z fanami serii na dłużej. Chociaż przez zbyt słaby komputer byłem zmuszony wrócić do poprzedniej części, Championship Manager 4 zajmuje miejsce w moim menadżerskim sercu.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która premiera roku 2003 była najważniejsza dla Ciebie?

Silent Hill 3
1,5%
Call of Duty
8,8%
Need for Speed: Underground
15,2%
Rainbow Six 3: Raven Shield
0,5%
Max Payne 2: The Fall of Max Payne
26%
Star Wars: KotOR
18,4%
Beyond Good & Evil
5,1%
Prince of Persia: Sands of Time
14,1%
EVE Online
0,3%
Rise of Nations
1%
Command & Conquer: Generals
2%
The Lord of the Rings: The Return of the King
2,5%
Freelancer
0,5%
Jurassic Park: Operation Genesis
0,3%
Tony Hawk’s Pro Skater 4
1,8%
TrackMania
0,5%
Championship Manager 4
1,5%
Zobacz inne ankiety
Szturm aliantów i Sama Fishera na mafię w Morrowind - 10 najlepszych gier 2002 roku
Szturm aliantów i Sama Fishera na mafię w Morrowind - 10 najlepszych gier 2002 roku

Kolejny rok nowego wieku i kolejny wysyp gier, które na zawsze zostały w naszej pamięci albo zapoczątkowały kultowe serie. Zapraszamy Was w nostalgiczną podróż do okresu, gdy kinowa adaptacja Władcy Pierścieni była gorącą nowością.

Dante i Claude płaczą na gotyckim, cichym wzgórzu - 10 najlepszych gier 2001 roku
Dante i Claude płaczą na gotyckim, cichym wzgórzu - 10 najlepszych gier 2001 roku

Wejście w XXI wiek w historii gier to istny zalew kultowych, rewolucyjnych tytułów, których legenda albo trwa do dziś, albo ich najnowsze odsłony są na liście najbardziej popularnych lub najbardziej wyczekiwanych produkcji. Trudno było wybrać tylko 10!

Simowe życie Alicji we Wrotach Baldura - 12 najlepszych gier 2000 roku
Simowe życie Alicji we Wrotach Baldura - 12 najlepszych gier 2000 roku

Nasze wspominanie gier retro wkracza w nową dekadę – chyba znacznie bliższą większej rzeszy graczy. Rok 2000 okazał się przebogaty w świetne tytuły. Niektóre przeszły do historii, inne wspomina się rzadziej – koniecznie sprawdźcie honorowe wzmianki!