Walka z The Endem w grze Metal Gear Solid 3: Snake Eater. 10 najlepszych skradankowych etapów z gier
Spis treści
Walka z The Endem w grze Metal Gear Solid 3: Snake Eater
Niezależnie od tego, czy sądzicie, że Hideo Kojima stanowi największy dar dla growego świata, czy też uważacie, że to ledwie niezły, a przy tym pretensjonalny scenarzysta ze skłonnościami do zdecydowanie zbyt długich przerywników filmowych, jednemu raczej nie zaprzeczycie: seria Metal Gear Solid ma swoje doskonałe momenty. A jednym z nich jest bez wątpienia walka z The Endem, liczącym ponad sto lat snajperem, absolutną legendą w swoim fachu. I choć zazwyczaj potyczki z bossami niewiele mają wspólnego z działaniem po cichu, tutaj pośpiech i pochopne kroki szybko doprowadzają do smutnego końca. Musimy więc non stop skradać się lub czołgać, robiąc przy okazji użytek ze wszystkiego, co pomoże zlokalizować wroga: termowizji, własnego słuchu czy prowokowania przeciwnika do oddania strzału. Ba, można nawet schwytać należącą do The Enda papugę i nasłuchiwać, jak starzec próbuje przywołać ją do siebie! Cały etap jest przy tym niezwykle klimatyczny, rozgrywa się bowiem w gęstym lesie, który wydaje się być wprost wymarzonym środowiskiem dla stuletniego snajpera. Snake z kolei nie ma doświadczenia na takim terenie, co sprawia, że przekradanie się pod nieustającym ostrzałem i próby wypatrzenia nieprzyjaciela mogą ciągnąć się godzinami.
Tym, co jednak czyni tę misję jeszcze ciekawszą, jest mnogość sposobów pozwalających ten etap niemal całkowicie ominąć. The End może zostać wyeliminowany – choć to niełatwe zadanie – w jednej z poprzednich misji. Jeśli zaś walka okaże się za trudna, nic nie stoi na przeszkodzie, by poczekać, aż przeciwnik umrze ze starości – wystarczy tylko zapisać grę i włączyć ją dopiero po tygodniu albo przestawić kalendarz w konsoli na późniejszą datę. Ale dla Waszego dobra radzę, żebyście tego nie robili – to naprawdę jeden z najlepszych momentów nie tylko odsłony Snake Eater, ale i całej serii, z fenomenalną, pełną napięcia atmosferą, potęgowaną przez całkowity brak ścieżki dźwiękowej.