Wii - co z tą Rewolucją?
Choć na pojawienie się w sklepach konsoli Nintendo Wii przyjdzie nam poczekać jeszcze pół roku, można pokusić się już o małe podsumowanie i próbę odpowiedzi na pytanie: jak naprawdę będzie wyglądała konsolowa rewolucja w wykonaniu Nintendo?
A gracze hardcoro-Wii?
Co więc Wii zaoferuje tym graczom, którzy są z nimi od lat? Wiernej grupie tych, których już nawet nie można nazwać fanami, ale prawdziwymi wyznawcami? Na pewno ucieszą ich kolejne części znanych serii – choćby Zeldy i Mario. Pokaz tej pierwszej podczas konferencji przed E3 mógł zrobić wrażenie, a oczekiwanie na Twilight Princess trwa tak długo, że kilka milionów sprzedanych egzemplarzy Nintendo ma jak w banku. Poważne zadanie czeka nową grę ze słynnym wąsatym hydraulikiem. Super Mario 64 zostało uznane za grę przełomową i doczekało się statusu kultowej, ale późniejsze występy Maria na GameCube (Super Mario Sunshine) nie spotkały się już z tak ciepłym przyjęciem. Wysłanie hydraulika w kosmos w Super Mario Galaxy może okazać się dla niego jedynym ratunkiem, a przy okazji tej pozycji Miyamoto zapewne pokaże nam, co tak naprawdę potrafi „Wii-mote”.
Nintendo zapowiedziało też nowe gry, przeznaczone dla starszych graczy. Pierwsza z nich to Project H.A.M.M.E.R, która klimatem odstaje być może nieco od dojrzałych, japońskich slasherów, ale na pewno nie można jej nazwać nową mutacją Pokemonów, a użycie pointera jako wielkiego młota powinno się sprawdzić. Również Disaster: Day of Crisis zapowiada się ciekawie, choć wciąż niewiele o tym tytule wiadomo. Super Smash Bros. Brawl to z kolei jedyna chyba gra, której twórcy otwarcie przyznają, że niespecjalnie zainteresowani są funkcjami nowego kontrolera. I choć nie wszyscy muszą lubić poprzednie części, możliwość przyłożenia Snake’owi z Metal Gear Solid niejednemu graczowi sprawi przyjemność. Szczególnie, jeśli wcieli się w niego siedemnastoletnia Japonka, z którą wymienimy się później mailami (autorzy zapowiedzieli możliwość grania przez sieć).
Co ciekawe, Wii będzie chyba jedyną konsolą stacjonarną, która już na starcie dostanie dwie gry RPG! Kolejne odsłony Final Fantasy: Crystal Cronicles i Fire Emblem to pozycje, na które fani czekają od dawna. Nie można też zapominać o polskim wkładzie w Wii, czyli grze Sadness – horrorze przeznaczonym dla graczy o mocnych nerwach. Sami autorzy zapowiadają „wyprawę do piekła podświadomości”. I choć zaprezentowany podczas E3 trailer nie przedstawiał gry w akcji, a i samych screenshotów nie doczekaliśmy się do tej pory, trzymamy za ten projekt mocno kciuki.
Dużo większą rolę, niż się wszystkim wydaje, może odegrać „Wirtualna Konsola”. Bo choć Microsoft ma już swoje Xbox Live Arcade, a Sony planuje podobną usługę, warto pamiętać, że biblioteka gier Nintendo jest dużo większa niż w przypadku konkurencji. Poza pozycjami z takich konsol jak NES, SNES, Nintendo 64, Mega Drive, TurboGrafx 16, możemy dostać sporo gier od niezależnych twórców. „Wirtualna Konsola będzie ‘domem’ dla nowych gier tworzonych przez niezależnych deweloperów, których kreatywność jest znacznie większa niż ich budżet”, zapowiada Iwata. „Jest możliwe stworzenie dobrej, dostarczającej rozrywki gry w dwa miesiące w trzy osoby, a sprzedawanie jej za 500 yenów (około 5$) przez sieć może sprawić, że dotrze ona do dużego grona odbiorców”. Nie wypada nie przyznać prezesowi racji. Jeśli małe studia deweloperskie nauczą się korzystać z kontrolera, „Wirtualna Konsola” może dokonać przełomu i stać się lekarstwem dla graczy narzekających na ciągłe sequele, brak wyobraźni i chęci eksperymentowania wśród twórców.