Star Wars: The Force Unleashed - Ultimate Sith Edition - test wydajności
Pecetowa edycja najnowszego slashera ze świata Gwiezdnych Wojen to kolejna produkcja, którą postanowiliśmy poddać testowi kart graficznych. Gra wcale nie wymaga posiadania komputera, zbudowanego w technologii kosmicznej.
Gra Star Wars: The Force Unleashed – Ultimate Sith Edition to pozycja obowiązkowa dla fanów slasherów, a przede wszystkim dla tych, którzy czują klimat Gwiezdnych Wojen. Wersja na konsole pojawiła się na rynku już ponad rok temu. Posiadacze „blaszaków” musieli natomiast sporo poczekać na swoją edycję. Niestety jest to jeden z tych tytułów, które określa się mianem „portu z konsoli”, a w przypadku Ultimate Sith Edition widać to aż nadto. Przetestowaliśmy jak z dziełem firmy LucasArts radzą sobie różne karty graficzne.
Możesz zmienić tylko rozdzielczość!
Jak na prawdziwy i kompletny port z konsoli przystało, gra nie umożliwia regulacji poziomu szczegółowości wyświetlanej grafiki. Dopiero zainstalowanie najnowszej łatki daje nam możliwość ewentualnego wyłączenia ustawień „high”, co podnosi nieco wydajność. Drugim elementem charakterystycznym dla portów z konsoli jest limit wyświetlanych klatek na sekundę. Z jakiegoś względu programiści zdecydowali się tę granicę umieścić na poziomie 30 FPS. Ale żeby nie było za prosto, to limit ten zwiększa się podczas walki – ale tylko wtedy gdy my „trzaskamy” przeciwników, a nie oni nas. Motywator? Nie da się ukryć, że takowy limit mocno utrudnia test kart graficznych w tej grze, ale na szczęście nam się udało wyjść z sytuacji obronną ręką. W związku z powyższym wyniki jakie uzyskiwały karty graficzne nieuchronnie dążą do wartości 30. Na tej barierze się też zatrzymują i ani myślą drgnąć.
Tak jak przy naszych poprzednich artykułach z tej serii, wykonaliśmy pomiary w czterech rozdzielczościach z wyłączonymi oraz włączonymi efektami: wygładzania krawędzi oraz filtrowania anizotropowego. Niestety na kartach ATI Radeon wygładzanie krawędzi nie działa. Gra nie ma dostępnej opcji wymuszania anti-aliasingu, więc pozostają sterowniki Catalyst, które tego zrobić nie potrafią. Znowu. Na wykresach z wygładzaniem krawędzi oraz filtrowaniem anizotropowym pojawią się zatem tylko karty graficzne ze stajni NVIDIA.
Zasady
Naszą intencją było pokazanie płynności na określonych kartach graficznych ale w komputerach, które są dostępne dla większości z Was. Z tego też względu wszystkie karty graficzne testowaliśmy na dwóch platformach, których podstawą były komputery kosztujące około 2000 oraz 4000 złotych. Wybraliśmy komponenty, które są najbardziej odpowiednie do gier w tym przedziale cenowym. Oto podstawowe elementy wchodzące w ich skład:
Zestaw do 2000 złotych:
- procesor Intel Pentium Dual Core E5300 LGA775;
- płyta główna Gigabyte P43-ES3G;
- pamięci RAM OCZ Platinum 2x 1GB DDR2-800.
Zestaw do 4000 złotych:
- procesor Intel Core i5 750 LGA1156;
- płyta główna Gigabyte P55-UD3;
- pamięci RAM OCZ Platinum 2x 2GB DDR3-1333.
Powyższe zestawy zostały uzupełnione stosownym zasilaczem, obudową, dyskiem twardym, napędem optycznym itd. Na obydwu komputerach pracował system operacyjny Windows 7 w wersji 64-bitowej.
Wszystkie karty graficzne, których było w sumie 20, przetestowaliśmy w czterech rozdzielczościach (typowych dla popularnych monitorów) z wyłączonym oraz włączonym wygładzaniem krawędzi (AA-OFF / AA x4) jak i filtrowaniem anizotropowym (Anizo-OFF / Anizo x16) – za wyjątkiem kart ATI, które były testowane tylko bez wygładzania krawędzi:
- 1024x768;
- 1280x1024;
- 1680x1050;
- 1920x1200.
We wszystkich przypadkach testowaliśmy na maksymalnych ustawieniach graficznych dostępnych w menu. A właściwie to nie odznaczaliśmy opcji „high” podczas startu gry.
Użyliśmy następujących wersji sterowników:
- ATI Catalyst 9.11 hotfix;
- NVIDIA ForceWare 195.62.