autor: Ryszard Chojnowski
WarioWare Inc.: Mega Party Game$ - recenzja gry
Wario Ware Mega Party Game$ stanowi kontynuację i rozwinięcie idei gry Wario Ware Inc, która pojawiła się w zeszłym roku na kieszonsolkę GBA i wciąż jest jednym z najbardziej innowacyjnych tytułów, jakie zostały na nią wydane.
Recenzja powstała na bazie wersji GCN.
Wario to dość nietypowa postać jak na gry firmy Nintendo, warta osobnego artykułu i dokładniejszego omówienia. Na razie dość powiedzieć, że Wario stanowi dokładne przeciwieństwo słynnego hydraulika Maria - jest wredny, złośliwy, chamski i gburowaty. Nie da się ukryć, że jest też na swój sposób wyjątkowo ujmujący i pewnie dlatego stał się bohaterem wielu kapitalnych gier wydanych na konsole SNES, N64, GB i GBA. Na Gamecube zadebiutował w niezłej, acz niedocenianej platformówce Warioworld, zaś ostatnim tytułem z jego udziałem jest opisywana poniżej gra Wario Ware Mega Party Game$.
Wario Ware Mega Party Game$ stanowi kontynuację i rozwinięcie idei gry Wario Ware Inc, która pojawiła się w zeszłym roku na kieszonsolkę GBA i wciąż jest jednym z najbardziej innowacyjnych tytułów, jakie zostały na nią wydane. Dla tych, którzy nie mieli przyjemności bliższego zaznajomienia się z tą grą - kilka słów opisu. Wario Ware, Inc stanowi kolekcję ponad 200 niesamowicie zróżnicowanych, prostych w obsłudze mini-gierek. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie tempo rozgrywki - gry zmieniają się jak w kalejdoskopie, a każda z nich trwa maksymalnie 5 sekund, by z czasem jeszcze bardziej przyspieszać. Między innymi dlatego Wario Ware tak bardzo wciąga - gracz cały czas atakowany jest przez nowe pomysły i doznania, co sprawia, że zwyczajnie w świecie nie ma czasu się znudzić. Jedną z nielicznych wad wersji na GBA był praktyczny brak trybu wieloosobowego. Co prawda, można było odkryć kilka mini-gierek, które dało się zagrać w dwie osoby, ale stanowiło to raczej miły dodatek. Wydana na konsolę Gamecube gra Wario Ware Mega Party Game$, naprawia to niedociągnięcie, koncentrując się przede wszystkim na zapewnieniu rozrywki dla kilku, a nawet kilkunastu osób.
W trybie dla jednego gracza Mega Party Game$ stanowi odpowiednik Wario Ware Inc i choć daje masę radochy, to wydaje się, że wersja na GBA jest lepiej zbalansowana i dopracowana. Przede wszystkim w wersji na "kostkę" wszystkie gry dostępne są od razu i dlatego rozgrywka nie stanowi takiego wyzwania. Oczywiście można bawić się w bicie kolejnych rekordów i odkrywanie różnych bonusów, ale widać też, że Wario Ware Mega Party Game$ to jednak (jak zresztą wskazuje tytuł) przede wszystkim gra „imprezowa”. Jednocześnie w zabawie może brać udział 4 osoby, ale maksymalny limit to aż 16 graczy! Dzięki temu Wario Ware świetnie nadaje się na wszelakiego rodzaju zloty, spędy i większe spotkania w gronie znajomych.
Gra wieloosobowa została podzielona na kilka opcji – mamy tu na przykład tryb „Survival Fever”, gdzie wygrywa osoba, która przejdzie najwięcej mini-gierek, czy też tryb „All for One”, w którym dla odmiany gracze pomagają sobie nawzajem. Jest też zabawa o nazwie „Listen to the Doctor”, w której zadaniem jest odegranie „na żywo” pozycji prezentowanych na ekranie przez tytułowego doktora. Możliwości jest naprawdę masa i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Wypada też pogratulować wyobraźni twórcom, gdyż zrobili gierki na każdy niemal możliwy temat, choć założenia niektórych mogą się wydać, łagodnie rzecz biorąc, idiotyczne - jest tu na przykład dłubanie w nosie, czy też wciąganie kapiących gili do nozdrzy. Znaczna część tych growych pchełek to adaptacje lub raczej nawiązania do klasycznych tytułów z epoki 8-bitowców. Są na przykład mini wersje Galagi, Space Invaders, Super Maria, Donkey Konga i wielu innych pozycji. Inne przykłady mini-gierek to chociażby łapanie jajka na patelnię, skakanie przez skakankę, bieg przez płotki, chwytanie tostów wyskakujących z opiekacza, zbieranie monet w labiryncie, trafienie piłeczką golfową do dołka, zjadanie ciasta, uciekanie przed szperaczami, ubieranie Waria... i mógłbym tak wymieniać jeszcze naprawdę bardzo długo. Ważne jest, że wszystkie gry są wyjątkowo proste w obsłudze i naprawdę wciągające. Sterowanie jest banalne i poradzi sobie z nim każdy, nawet osoby po raz pierwszy trzymające pada w rękach. Bardzo często jedyną wymaganą czynnością jest rytmicznie wciskanie przycisku, albo ruch gałką w odpowiednim momencie. Nawet mój czteroletni synek bez problemu stawał w szranki z resztą rodziny i całkiem nieźle sobie radził.
Jeśli chodzi o oprawę gry to nie da się ukryć, że grafika i dźwięki nie są powalające i prezentują się niemal tak samo jak w wersji na GBA. Wydaje się to jednak celowym zabiegiem - zastosowano styl przywodzący na myśl produkty z lat 80. i 8-bitowe konsole i komputery. Takie podejście ma niewątpliwie swoisty urok - z drugiej jednak strony, nie obraziłbym się, gdyby podciągnięto nieco jakość grafiki. W końcu Gamecube ma moc nieporównywalną z GBA i czasami wypadałoby to pokazać. W każdym razie, jeśli szukasz graficznych fajerwerków to Wario Ware raczej cię nie zaskoczy.
Jednak na pewno Wario Ware nie rozczaruje żadnego gracza, który ceni sobie odrobinę odmiany, humoru i szaleństwa. Oczywiście gra mogłaby być jeszcze lepsza, gdyby lekko udoskonalono i rozbudowano tryb dla jednego gracza, a także podrasowano ją (choć w małym stopniu) od strony graficznej. Jeśli jednak masz grupę kumpli, obdarzonych poczuciem humoru (obowiązkowo), z którymi od czasu do czasu lubisz sobie pograć, to Wario Ware jest wręcz niezastąpioną pozycją na takie okazje. Ręczę za to i szczerze polecam.