Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Pro Evolution Soccer 2016 Recenzja gry

Recenzja gry 14 września 2015, 15:36

autor: Amadeusz Cyganek

Recenzja gry Pro Evolution Soccer 2016 - okrojonego portu na PC

Konami po raz kolejny sprawia graczom pecetowym przykrą niespodziankę, serwując im wersję gorszej jakości niż w przypadku edycji konsolowych. Mimo to i tak jest lepiej niż w poprzednich latach.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Niniejszy artykuł ocenia jedynie jakość pecetowego portu w stosunku do wersji konsolowej gry Pro Evolution Soccer 2016, dlatego wszystkich zainteresowanych uzyskaniem szczegółowych informacji na temat rozgrywki, odsyłamy do tamtej recenzji. Pragniemy też zaznaczyć, że choć tegoroczny PES-a prezentuje się na blaszakach wyraźnie lepiej niż poprzednik, to jednak duże różnice w stosunku do edycji na PlayStation 4/Xbox One nie pozwalają nam podnieść jej ostatecznej oceny.

PLUSY:
  1. tryby rozgrywki i licencje takie same jak w wersji konsolowej;
  2. mimo niedoróbek jakość portu jest względnie dobra w stosunku do poprzednich lat;
  3. niskie wymagania sprzętowe.
MINUSY:
  1. gorzej sprawujący się silnik fizyczny;
  2. okrojony zestaw animacji;
  3. brzydka publika, płaska murawa;
  4. brak dynamicznie zmieniającej się pogody.

Okrajanie pecetowych wersji gier względem ich konsolowych odpowiedników to temat doskonale znany wszystkim graczom. Proceder ten praktykowany jest systematycznie i od dawna, zwłaszcza jeśli chodzi o wirtualną piłkę nożną – od kilku lat regularnie narzekamy na jakość blaszakowych portów, wskazując to na niedoróbki techniczne, to na zastosowanie przestarzałej technologii, a w niektórych przypadkach nawet na brak pewnych trybów. W najnowszej edycji Pro Evolution Soccera również mamy do czynienia z podobną sytuacją, choć – jakkolwiek paradoksalnie to nie zabrzmi – w porównaniu z wcześniejszymi dokonaniami ekipa Konami i tak uraczyła komputerowych graczy całkiem solidną produkcją.

Tryby gry uciekły spod topora

Przede wszystkim twórcom udało się spełnić złożone kilka miesięcy temu obietnice – pecetowa wersja nie została okrojona w jakikolwiek sposób z poszczególnych trybów czy licencjonowanych lig. Pod względem modułów rozgrywki Pro Evolution Soccer 2016 oferuje graczom to samo na PlayStation 4, Xboksie One i PC, co chociaż częściowo rekompensuje fakt, że autorzy odpuścili stronę czysto techniczną, zostawiając kilka elementów w praktycznie niezmienionej postaci względem wcześniejszej odsłony.

Prawda, że wrażenia estetyczne są gorsze?

Odniosłem wrażenie, że w wersji przeznaczonej na komputery osobiste gorzej sprawuje się silnik fizyczny. Najczęściej można to dostrzec podczas kontaktu pomiędzy poszczególnymi zawodnikami – choć generalnie sposób prezentacji kolizji jest bez zarzutu, to czasami aż oczy bolą od patrzenia na rachityczne i mocno nienaturalnie wyginające się kończyny oraz teatralne upadki. Jakkolwiek nie są to zbyt częste przypadki, to jednak pokazują różnice pomiędzy technologią zastosowaną w wersjach konsolowych i pecetowej. W nieco uboższy zakres animacji wyposażono także sędziów – pewnych sytuacji i spięć pomiędzy wirtualnym rozjemcą a zawodnikami w grze po prostu nie ma.

W tym sezonie modne będą fioletowe bluzy z kapturem.

Oczywiście oberwało się również stronie wizualnej – gra po prostu wygląda gorzej niż chociażby testowana przez nas wersja na PlayStation 4. Najbardziej widać to na trybunach – o ile na konsolach kibice prezentują się naprawdę nieźle, a ich reakcje są zróżnicowane, tak na komputerach z ekranu atakuje nas armia płaskich, rozpikselowanych klonów, reagujących w ten sam sposób. Publika wygląda tak, jakbyśmy cofnęli się kilka lat wstecz, ale traktowanie tego tematu po macoszemu to już niestety domena gier sportowych (za wyjątkiem serii NBA 2K Sports).

Murawa jak stół

Nie najlepsze wrażenie robi także płaska jak stół, rozmazana murawa – na boisku w zbliżeniach często nie widać ani jednego ździebełka, a momentami wydaje się wręcz, że zawodnicy ganiają po idealnie równym zielonym dywanie. Wirtualni piłkarze chyba też mają takie odczucia, bo momentami ich dynamika biegu na powtórkach wygląda trochę pokracznie. Twórcy zdecydowali się także na zastosowanie innej kolorystyki – gra w wersji na konsole pod tym względem jest zdecydowanie bardziej żywa i po prostu cieszy oko, z kolei pecetowa edycja razi sporym nagromadzeniem ponurych barw.

Ktoś mi powie, co się stało z ręką stewarda?

Niestety, mimo usilnych prób nie odnotowałem, by na pecetach obecny był system dynamicznej zmiany warunków pogodowych, tak bardzo przecież promowany przez ekipę Konami. Pomimo rozegrania dość sporej ilości spotkań nie zauważyłem, by w trakcie nich palące słońce zastąpiły chociaż niewielkie opady deszczu, a – jak już wspomniałem w recenzji wersji na PlayStation 4 – tego typu zjawiska atmosferyczne mają spory wpływ na to, jak zachowuje się futbolówka. Szkoda, że tak ważny element gry nie został zaimplementowany w pecetowej wersji.

Małe zadośćuczynienie za gorszą jakość komputerowego portu stanowią bardzo niskie wymagania techniczne gry – specyfikacja pozwalająca na odpalenie tytułu przy minimalnych ustawieniach przypomina tę z komputerów składanych przed kilkoma laty czy też laptopów minionej generacji, więc posiadacze starszego sprzętu będą mogli z powodzeniem pograć w nowego PES-a. Jak twierdzą twórcy, dzięki temu tytuł ma szanse dotrzeć do szerszego grona miłośników wirtualnego futbolu, a co za tym idzie – po prostu więcej zarobić.

Siatka zdecydowanie należy do solidnych.

W tym szaleństwie raczej nie ma metody

To rozwiązanie wydaje się ze wszech miar zrozumiałe – nie jest bowiem tajemnicą, że edycja Pro Evolution Soccera na komputery osobiste sprzedaje się gorzej niż wydania konsolowe. Wątpię jednak, by zachętą do kupna dla pecetowych graczy było regularne okrajanie przeznaczonej dla nich wersji, zwłaszcza pod względem technicznym. Ileż można w końcu testować cierpliwość fanów, raz po raz serwując coś, co odbiega standardem od reszty? Choć w porównaniu z poprzednimi edycjami jest to jeden z lepszych pecetowych portów PES-a, to krótkowzroczna polityka Konami względem użytkowników PC osobiście zaczyna mi już wychodzić bokiem. Pozostaje mieć nadzieję, że za rok nie uświadczymy kolejnej powtórki z rozrywki i Japończycy zaserwują tę samą produkcję wszystkim graczom. Bez wyjątku.

Recenzja gry Pro Evolution Soccer 2016 - zwyżka formy konsolowego PES-a
Recenzja gry Pro Evolution Soccer 2016 - zwyżka formy konsolowego PES-a

Recenzja gry

Najnowsza odsłona serii Pro Evolution Soccer pokazuje, jak powinna wyglądać „profesjonalna ewolucja” gry piłkarskiej. Konami rozpoczyna ten sezon z mocnym przytupem.

Recenzja gry EA Sports FC 25 - byłoby bardzo dobrze, gdyby nie te bugi
Recenzja gry EA Sports FC 25 - byłoby bardzo dobrze, gdyby nie te bugi

Recenzja gry

EA Sports FC 25 dopracowuje sprawdzoną formułę, nie psuje zbyt wiele z tego, co dobrze działało, i dokłada od siebie kilka naprawdę fajnych nowości. Szkoda tylko, że stan techniczny wciąż pozostawia sporo do życzenia.

Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji
Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji

Recenzja gry

Wielki był mój smutek spowodowany tym, że po premierze Top Spina 4 w 2011 roku nie doczekałem się nigdy Top Spina 5 (a czekałem całe 13 lat). Dzisiaj zaś dostałem TopSpin 2K25 i… sam nie wiem, co o nim myśleć.