autor: Marcin Łukański
Far Cry 2 - recenzja gry
Druga część Far Cry to gra, którą powinien kupić każdy fan gatunku FPP. Nie obyło się bez kilku potknięć i denerwujących rozwiązań, ale Far Cry 2 – jako logiczna całość – prezentuje się świetnie.
Skąpane w słońcu pustynie, egzotyczna dżungla, przestronne sawanny, ogromne przestrzenie, a w samym środku postać gracza. Nie brak długich wędrówek, ostrej wymiany ognia, a co najważniejsze – nie brak wielu godzin spędzonych w gorącej Afryce. Godzin, które z pewnością zapamiętacie na długo.
Far Cry 2 na trailerach prezentował się wprost wyśmienicie, a atmosferę dodatkowo podgrzewały bardzo dobrze wróżące na przyszłość zapowiedzi producenta. Ekipa odpowiedzialna za grę spędziła wiele dni w Afryce, a wszystko po to, by wiernie przedstawić Czarny Ląd. Czy to się udało? Jak najbardziej – druga część Far Cry to gra, którą powinien kupić każdy fan gatunku FPP. Nie obyło się bez kilku potknięć i denerwujących rozwiązań, ale Far Cry 2 – jako logiczna całość – prezentuje się świetnie.
Gorąca Afryka
Jeden z najważniejszych atutów drugiej części Far Cry to wielka przestrzeń, po której będziemy wędrować i wykonywać rozmaite zlecenia. Chociaż użycie słowa wielka jest lekkim niedopatrzeniem. Bardziej trafne jest określenie – ogromna przestrzeń. Producent naprawdę się postarał i stworzył potężny oraz – co najważniejsze – dopracowany świat, który zapewnia wiele godzin niezapomnianych przeżyć.
Odwiedzamy wielkie pustynie, pokryte wysuszonymi przez słońce trawami sawanny, pływamy po rzekach i jeziorach, a przede wszystkim zagłębiamy się w niekończące się tropikalne lasy. Nieodzowne stają się odpowiednie środki transportu – zasiadamy za kierownicą jeepów, ciężarówek i samochodów osobowych. Nie brak również łódek i lotni, chociaż tej drugiej używamy bardzo rzadko.
Tak naprawdę chodzenie po wirtualnej Afryce na piechotę mija się w ogóle z celem. Nie próbowałem przejść z jednego końca mapy na drugi, ale podejrzewam, że to nie lada wyzwanie. Na szczęście wszelkie pojazdy pomagają w przemierzaniu dziesiątków kilometrów. Dodatkowo, producent umożliwił podróże autobusami pomiędzy konkretnymi przystankami. Niestety wycieczka Afrykańską Komunikacją Słoneczną kończy się na ekranie wczytywania – troszkę szkoda, tym bardziej, gdy wspomnimy bardzo ciekawe podróże taksówkami w Grand Theft Auto 4.
Ogromne przestrzenie to jedna sprawa, ale poziom ich wykonania, to kolejny, wielki atut Far Cry 2. Całe otoczenie wygląda fenomenalnie. Niezależnie od tego, czy jedziemy głównymi drogami, czy decydujemy się na wędrówkę na sam kraniec mapy przez wyschniętą pustynię, zawsze jest na czym zawiesić oko. Producent wykonał kawał dobrej roboty – dopracowanie tak wielkiego obszaru to nie lada wyzwanie.
Wszystkie miasteczka, lasy, małe obozy, kaniony, pola i doliny wyglądają świetnie. Nie brakuje również kilku bardzo urokliwych wiosek, które swoją konstrukcją przypominają troszkę miasta z Assassin’s Creed. Ponadto odwiedzamy różne wyjątkowo klimatyczne rejony, jak na przykład złomowisko starych samochodów, w którym dżungla i piasek zagospodarowały wraki ciężarówek, autobusów i innych pojazdów.
Wędrowanie po świecie gry sprawia wiele frajdy. Niejednokrotnie zatrzymujemy się tylko po to, by podziwiać otoczenie lub zbaczamy z wyznaczonej trasy, by zagłębić się w bezkres pustyni.
Gorąca przyroda
Świetne dopełnienie ślicznego otoczenia stanowi bardzo ciekawie zaprezentowana przyroda, która w pewien sposób reaguje na nasze działania. W czasie wymiany ognia ścinamy gałęzie, a nawet łamiemy niektóre drzewa. Wybuchy unoszą w powietrze ściółkę leśną, a koktajle Mołotowa podpalają trawę. Ogień bardzo szybko rozprzestrzenia się na niewielkim obszarze i zajmuje pobliskie krzewy. Gdy rozpętuje się wichura i spada deszcz, wszystkie rośliny uginają się pod podmuchami wiatru, co sprawia niesamowite wrażenie.
Dodatkowego smaczku dodają płynnie zmieniające się pory dnia. W zależności od położenia słońca (lub też jego braku) cały świat ma troszkę inne barwy – oczywiście najpiękniej prezentują się wschody i zachody słońca.
Świat przedstawiony w Far Cry 2 jest głównym atutem tej gry. I nie chodzi tu tylko i wyłącznie o oprawę graficzną (która jest niesamowita), ale o to, w jaki sposób gracz może ingerować w otaczającą go rzeczywistość. Rzeczywistość wirtualną, ale miejscami ma się wrażenie, że oto znaleźliśmy się w prawdziwej Afryce.
Gorąca walka
Oczywiście beztroska turystyka nie wchodzi w grę i podczas zabawy przede wszystkim walczymy o przetrwanie. Bazowa struktura Far Cry 2 jest bardzo prosta. W grze istnieją dwie organizacje, dla których możemy wykonywać zadania. Udajemy się do konkretnej siedziby, wysłuchujemy odprawy, zabieramy zapłatę, jedziemy we wskazane miejsce, wykonujemy zlecenie i… wracamy po następne. Wraz z naszymi postępami wzrasta reputacja, a wraz ze wzrostem reputacji możemy brać udział w kolejnych misjach. W tym zakresie nie czeka na nas nic nowego.
Same misje również zbyt odkrywcze, niestety, nie są. W większości przypadków musimy kogoś zabić lub coś wysadzić. Zdarzają się, co prawda, drobne wyjątki, jak na przykład ochrona konkretnego miejsca lub zastawienie zasadzki, ale nie zmienia to faktu, że zlecenia idealnie wpasowują się w standardowy szablon gier akcji.
Na szczęście walka stanowi na tyle duże wyzwanie i daje na tyle dużo satysfakcji, że każdą z misji wykonujemy z przyjemnością (poza kilkoma denerwującymi elementami, o których za moment).
Na specjalną uwagę zasługuje sztuczna inteligencja przeciwników, która bardzo miło zaskakuje. Nasi wrogowi przez cały czas biegają, chowają się za przeszkodami i próbują nas otoczyć lub zajść z dwóch stron. Możecie być pewni, że atak w stylu Rambo nie wchodzi w grę. Przed rozpoczęciem strzelaniny warto zrobić szybkie rozeznanie terenu i najlepiej zdjąć kilka osób z ukrycia. Gdy rozpęta się już przysłowiowe piekło, trzeba cały czas zmieniać pozycję. Jeśli zostaniemy dłużej w jednym miejscu, możemy być pewni, że dostaniemy kilka kulek w plecy.
Walkę dodatkowo utrudnia gęsta roślinność dżungli, liczne budynki lub zlewający się z pustynnym otoczeniem przeciwnicy. W Far Cry 2 właściwie nie ma szybkich potyczek. Każde starcie trwa dość długo – szczególnie w późniejszym etapie gry, gdy walczymy z bardzo dużą liczbą przeciwników na większych terenach.
Dzięki dopracowanej sztucznej inteligencji, każda potyczka stanowi osobne wyzwanie, a po niektórych zwycięstwach czujemy się, jakbyśmy wygrali wielką bitwę.
Na uwagę zasługuje również bardzo rozbudowany ekwipunek. Sprzęt możemy kupować w specjalnych sklepach, a do naszej dyspozycji jest kilka rodzajów pistoletów, karabinów, snajperek, wyrzutni rakiet, a nawet moździerz czy miotacz ognia. Dodatkowo każdą broń możemy ulepszać i na przykład zwiększać pojemność magazynku lub wytrzymałość danego sprzętu. Pokaźnej wielkości arsenał stanowi miłe urozmaicenie dość standardowego zestawu broni spotykanego w większości gier FPP.
Gorąca frustracja
Far Cry 2 byłby grą niemal idealną, gdyby nie kilka denerwujących rozwiązań, które po pewnym czasie stają się wręcz uciążliwe.
Po pierwsze, gdy tylko opuszczamy bezpieczne miasto, możemy być pewni, że każda osoba, którą spotkamy po drodze, będzie do nas wroga nastawiona. W Far Cry 2 nie ma czegoś takiego, jak neutralna postać niezależna lub oddziały sprzymierzone (poza naszymi „kumplami”, którzy jednak spełniają troszkę inna rolę). Wyjście z miasta oznacza tylko jedno – broń w dłoń i strzelamy do wszystkiego, co się rusza. Troszkę to psuje specyficzny klimat gry.
Kolejnym problemem jest wieczne odnawianie się przeciwników. Jeśli po oczyszczeniu konkretnego obozu z wrogich oddziałów wrócimy do niego za kilkanaście minut, nie dziwmy się, że przyjemniaczki ponownie znajdują się na swoich miejscach. Dodatkowo, co kilka przebytych kilometrów jesteśmy świadkami losowo dobieranych wydarzeń, które sprowadzają się do ataku uzbrojonych po zęby oddziałów. Co ciekawe, gdy wędrowałem przez – zdawałoby się – opustoszałą pustynię, dostałem nagle serią z karabinu maszynowego zamontowanego na jeepie.
Losowe i bardzo częste generowanie potyczek czasami przeszkadza w beztroskim zwiedzaniu świata gry, a wierzcie mi, jak zobaczycie niektóre miejsca w Far Cry 2, będziecie marzyli o chwili wytchnienia, aby pokręcić się po pustyniach i sawannach. Niestety, nie ma zmiłuj – wieczna walka to podstawa tej gry.
Zbyt częste potyczki i odnawianie się przeciwników dają się we znaki również w czasie wykonywania misji. Każde zlecenie wiąże się najczęściej z wędrówką w daleki kraniec mapy i nie zawsze autobusy mogą nas podwieźć w pobliże wskazanego miejsca. Seria losowo generowanych potyczek potrafi spowodować, że dojazd do celu trwa kilkakrotnie dłużej niż samo wykonanie zlecenia. Uważam, że powinno być raczej na odwrót.
Gorąco polecam
Mimo powyższych nie najlepszych rozwiązań Far Cry 2 to kawał solidnej gry, do której niejednokrotnie będziemy wracać. Ogromny świat, świetnie zachowująca się przyroda, dopracowana sztuczna inteligencja przeciwników i ciekawe walki składają się na bardzo dobrą, interesującą całość. Niestety ocenę trochę zaniżają nie do końca przemyślane, zdecydowanie zbyt częste, losowo generowane potyczki i wyjątkowo szybko powracający przeciwnicy.
Rewolucji nie ma, ale ewolucja jest na pewno. Rozmachu Far Cry 2 odmówić nie można. Nie można też sobie odmówić wizyty w gorącej Afryce. Polecam.
Marcin „Del” Łukański
PLUSY:
- ogromny świat gry;
- bardzo dopracowane otoczenie;
- świetnie zachowująca się przyroda;
- naprawdę niezła sztuczna inteligencja przeciwników.
MINUSY:
- zdecydowanie zbyt częste, losowo generowane potyczki;
- zbyt szybkie odnawianie się przeciwników.