autor: Krzysztof Żołyński
Echelon - recenzja gry
Futurystyczny symulator walki powietrznej, osadzony w odległej przyszłości i jako jeden z pierwszych oferujący możliwość walki tuż nad powierzchnią obcej planety.
Recenzja powstała na bazie wersji PC.
Recenzja jest napisana na podstawie angielskiej wersji gry.
Przenieśmy się przyszłość... Powstała po upadku Imperium Galaktycznego Federacja stojąca na czele ładu i porządku staje w obliczu inwazji najeźdźców z kosmosu! Przed wieloma laty, w okresie szybkiego rozwoju ekonomicznego i technologicznego ludzie nawiązali kontakt z nieznaną rasą Valian od której przejęli zaawansowaną technologię transportu. Okazało się jednak, że był to podstęp, a stacje przystosowane do jej obsługi są prawdziwymi „końmi trojańskimi” obcej rasy...
Echelon jest futurystyczną symulacją walki powietrznej rozgrywającą się w odległej przyszłości. Gracz wciela się w rolę pilota Federacji Galaktyki, broniącego planety zaatakowanej przez najeźdźców z kosmosu. Federacja powstała po upadku Imperium Galaktycznego, by wprowadzić i utrzymać pokój. Nastąpił okres rozwoju ekonomicznego i technologicznego, w trakcie którego nawiązano kontakt z nieznaną rasą Valian. Przejęto od nich technologie transportu, jednak stacje przystosowane do ich obsługi okazały się być końmi trojańskimi, służącymi do atakowania Federacji.
Za powstanie tej futurystycznej symulacji walki powietrznej odpowiedzialna jest rosyjska firma Buka Entertainment. Gra składa się z dwóch kampanii, a w każdej z nich mamy do przejścia 30 misji. Nasze loty bojowe rozgrywają się o różnych porach dnia, a także w zróżnicowanych warunkach pogodowych. Takie rozwiązanie nie jest oczywiście niczym szokującym, ale na pewno jest plusem gry, gdyż podnosi poziom realizm rozgrywki (o ile możemy mówić o takowym w przypadku futurystycznego świata...), a także sprawia, że gra jest o wiele bardziej interesująca. Dodatkowym atutem jest możliwość wyboru jednego z trzech stopni trudności. To zapewne ucieszy graczy, którzy nie czują się asami przestworzy, a także chcieliby spróbować swoich sił w tej grze. Ja określiłbym siebie jako średnio zaawansowanego pilota, ale muszę Wam powiedzieć, że grało mi się doskonale i przez wiele godzin świetnie się bawiłem. Zresztą ludzie stawiający swe pierwsze kroki jako piloci wcale nie muszą się przejmować, bo dostępne są misje treningowe, w których pod okiem doświadczonego instruktora można nauczyć się wszystkich niezbędnych dla pilota umiejętności, jak: sterowanie maszyną, namierzanie celów w powietrzu jak i na ziemi, wybór odpowiednich rodzajów uzbrojenia, no i walki. Dopiero po przejściu szkolenia możemy zająć miejsce wśród pilotów jednej z eskadr i walczyć przeciwko wrogom Federacji. Od tej pory wszystko, co zrobicie w czasie gry, każde podjęte przez Was działanie, niezależnie czy zakończone sukcesem, czy porażką, ma wpływ nie tylko na Waszą dalszą karierę w lotnictwie, ale także zdecyduje o przebiegu bitwy, a tym samym o losach Federacji.
Przypuśćmy, że pomyślnie zaliczyliśmy trening... Po przydziale do jednej z eskadr Federacji od przystępujemy do wykonania odpowiedzialnych zadań bojowych. A tych rzeczywiście nie brakuje. Co ważne, nie może być mowy o monotonii i znudzeniu, gdyż każda misja jest inna i stawia przed graczem nowe wyzwania. W trakcie gry musimy niszczyć nieprzyjacielskie konwoje, lub eskortować konwoje Federacji, odbywać walki powietrzne z nieprzyjacielskimi jednostkami latającymi, zwalczać zagony jednostek pancernych zagrażających naszej bazie, przeprowadzać wypady na bazy wroga i niszczyć ich struktury, patrolować wyznaczone strefy, itd., itp. Jak widzicie cały czas w ruchu. Czasu jest akurat tyle, aby wylądować na moment, uzupełnić zapasy uzbrojenia i dokonać najpilniejszych napraw, no i znowu w powietrze. Zresztą i tak nie zawsze możemy sobie pozwolić na taki luksus, bo często w słuchawkach słychać rozwścieczony głos z kontroli lotów zabraniający nam lądowania i wyganiający nas z powrotem na pole walki. Dzięki walce pilot zdobywa doświadczenie. Wasz wkład w wygraną bitwę zawsze zostaje dostrzeżony i doceniony. Każda wygrana bitwa to awans na wyższy stopień wojskowy, a także dodatkowe możliwości wyboru myśliwców i broni. Kiedy staniecie się weteranami i bardzo doświadczonymi pilotami, to na wasze barki spadnie dowodzenie oddziałami i prowadzenie bitew, niestety taki jest los dowódców. Nie ma jednak nic za darmo. Wyższe stopnie to większa odpowiedzialność i większy stopień trudności. Niech Was to jednak zbytnio nie przeraża. Wszystko odbywa się stopniowo i jest rozłożone w czasie. Nikt nie każe Wam dowodzić oddziałem już w drugiej misji. Zanim dojdziecie do takiego stopnia wtajemniczenia będziecie na pewno świetnymi i doświadczonymi pilotami i takie akcje będą dla was zupełną normalką i łatwizną.
W czasie planowania akcji mamy spory wybór samolotów. Możemy wybierać spośród 14 typów maszyn. Każda jest inna, ma odmienne cechy i przeznaczenie, a także uzbrojenie, które może być montowane na pokładzie. Są lekkie i zwinne myśliwce, doskonale opancerzone i dość wolne bombowce, maszyny wielozadaniowe, a także wielkie transportowce. Każda maszyna w powietrzu zachowuje się zupełnie inaczej i od razu daje się odczuć różnica, kiedy siedzimy za sterami myśliwca, a kiedy pilotujemy olbrzymi transportowiec. Tak, więc naprawdę zadbano o realistyczny model lotu. Z tego, co naliczyłem łącznie do dyspozycji mamy 16 typów uzbrojenia, co wydaje mi się liczbą wystarczającą i przy okazji nie wprowadzającą wielkiego stopnia komplikacji i gmatwaniny ustawień.
Akcja gry toczy się w przestworzach nad olbrzymią planetą. Jej krajobraz jest bardzo urozmaicony. Znajduje się tu wiele łańcuchów górskich, a także wielkich kanionów, małych i dużych rzek, lasów i pojedynczych drzew. Często zdarza się przelatywać nad ogromnymi miastami przyszłości. Twórcy gry zadbali, aby w pełni wykorzystać stworzony przez siebie krajobraz. Dzięki temu loty bojowe i walka odbywają się zarówno w przestrzeni kosmicznej, wysoko w chmurach, nad oblewającym ląd morzem, jak i w krętych kanionach, a również pomiędzy budynkami gdzie dodatkowym utrudnieniem jest konieczność bezustannego kontrolowania położenia maszyny, w celu uniknięcia katastrofy. Do naszej dyspozycji oddano naprawdę olbrzymi teren walki, który pozwala nawet na kilkanaście godzin lotu bez napotkania granic planszy.
Grę wyróżnia bardzo dopracowana i powiedziałbym wręcz doskonała oprawa graficzna. Wszelkie obiekty, eksplozje a przede wszystkim ukształtowanie terenu są bardzo wiernie przedstawione. Słowa pochwały należą się ludziom odpowiedzialnym za grafikę 3D. Ma ona swe zastosowanie przy wspomnianym już ukształtowaniu terenu, jak również przy opisywaniu widocznych z powietrza miast, które często są olbrzymie, a przy tym opracowane szczegółowo i z wielką ilością detali, tak, że nawet przy dużym zbliżeniu się do pojedynczych obiektów nie tracą one niczego ze swego uroku; pojazdów poruszających się po lądzie, a także wszystkich maszyn latających. Świadczy to po prostu o doskonałej jakości grafiki. Zresztą, kiedy pobawicie się trochę różnymi kamerami, do których mamy dostęp w grze, przekonacie się sami. Jednak, aby podziwiać piękno krajobrazów, efekty świetlne i dynamiczne oświetlenie konieczna jest dobra karta graficzna.
Wprowadzenie w świat w jakim przyjdzie nam walczyć możecie obejrzeć w bardzo ciekawie wykonanym intro na początku gry. Jest to coś na kształt kroniki filmowej przygotowanej przez telewizję Federacji. Film opisuje dokładnie całe dzieje Federacji. Przy okazji chciałbym pochwalić twórców gry za bardzo dobrą jakość wszystkich filmów pojawiających się w grze, a przede wszystkim za niebanalne pomysły.
Oprawa dźwiękowa jest niezła. Mamy tu w zasadzie wszystko, czego potrzeba. Są zarówno efekty dźwiękowe imitujące pracę silnika, rozmowy pilotów słyszane w słuchawkach, komendy wieży kontroli lotów, wystrzały z różnego rodzaju broni, wybuchy, odgłosy przelatujących w pobliżu maszyn. Wszystko wykonane na przyzwoitym poziomie i brzmiące dość realistycznie. Może razić tylko to, że w grze jest jakoś mało muzyki, ale w symulatorze przecież nie o to chodzi, więc może czepiam się trochę na wyrost. Nie, naprawdę pod względem dźwięku jest zupełnie nieźle i nie dopatrzyłem się jakiś większych zgrzytów.
Recenzja byłaby niepełna gdybym nie wspomniał o opcji gry w trybie multiplayer, zarówno przez połączenie lokalne LAN jak i modem. Od tej strony gra przedstawia się bardzo ciekawie. Mamy tu bardzo wiele możliwości rozgrywek. Jest typowa opcja multiplayer, która pozwala połączyć się z którymś z dostępnych w danym momencie serwerów i tam próbować swych sił w pojedynkach z graczami z całego świata. Na tym jednak nie koniec. Twórcy gry wprowadzili jeszcze deathmatch. Tak, tak, znana wszystkim wielbicielom strzelanin opcja rozgrywki. Walczą tu wszyscy przeciwko sobie. Ta opcja jest nieźle rozbudowana i daje możliwość rozgrywki na sześć sposobów, zarówno drużynowo jak i w pojedynkę. Polecam tę część gry, bo jest naprawdę ciekawie. Osoby, które nie mają kolegów chętnych do zabawy mogą zagrać w deathmatch na swoim komputerze. Przeciwników będzie generował komputer. Nie jest to na pewno tak ciekawe jak gra przeciwko „żywemu” przeciwnikowi, ale jest swego rodzaju namiastką.
Sterowanie grą odbywa się przy pomocy klawiatury i myszy. Jak na symulator przystało jest sporo klawiszologii, ale po chwili gry, a szczególnie po odbyciu misji treningowych, nie powinniście mieć najmniejszych problemów z pilotowaniem maszyn dostępnych w grze. Oczywiście najlepszym wyjściem jest zaopatrzenie się w wyspecjalizowany joystick, bo wtedy mamy już pełny komfort, ale to nie jest absolutnie konieczne.
Podsumowując krótko chciałbym jeszcze raz podkreślić, że gra jest wykonana na wysokim poziomie i nie widać większych niedociągnięć. Grafika jest bardzo ładna, animacje płynne, a dźwięk, który ilustruje całość - realistyczny. Fabuła osadzona w przyszłości powinna zachęcić do gry wszystkich fanów futurystycznych strzelanin, a może także graczy zakochanych w symulatorach lotów znudzonych pilotowaniem współczesnych myśliwców. Gra na pewno nie jest szczególnie wymagającym programem i prawdziwi wyjadacze mogą poczuć niedosyt, ale wszyscy średnio zaawansowani mogą spokojnie zabrać się za ten tytuł. Kto wie, być może Echelon okaże się dobrym pretekstem dla osób, które nigdy nie próbowały swych sił w roli pilota, bo dzięki dobremu cyklowi szkolenia, a także możliwości wyboru stopnia trudności gra staje się dostępna także dla żółtodziobów. Jeśli nigdy nie lataliście spróbujcie, a na pewno będziecie zadowoleni i uwierzycie w swoje siły.
Wydaje mi się, że gra, oprócz wymienionych, ma bardzo wiele innych atutów, jak chociażby spora ilość misji, duży wybór maszyn i uzbrojenia. Dochodzi do tego grywalność. Wiadomo symulatory nie należą do gier najprostszych w obsłudze, więc wielu potencjalnych chętnych wykrusza się widząc ilość klawiszy, jakie będzie trzeba naciskać. W Echelonie jest to drugorzędny problem, bo klawiszologia nie jest tak strasznie rozbudowana, a wiele czynności można zautomatyzować. Poza tym nie bez znaczenia jest nastrój gry i rozrywka, jaką daje zabawa zarówno w pojedynkę a także w sieci lub Internecie.
Reasumując ten przydługi wywód, gra jest naprawdę niezła i z czystym sumieniem zachęcam Was do odłożenia gotówki na zakup Echelona, który za sprawą firmy Topware Poland trafi na półki sklepowe w październiku.
Krzysztof „Hitman” Żołyński