Rozgrywka w Zakonnej Twierdzy (1) | Kampania poradnik Warhammer 40,000: Dawn of War II - Chaos Rising
Ostatnia aktualizacja: 1 sierpnia 2016
Rozgrywka w Zakonnej Twierdzy
Legenda :
1) Punkt docelowy dla czołgów.
2) Wroga baza.
3) Demon Ulkair.
4) Eliphas.
Nastał kres naszej krucjaty. Oto Eliphas uwolnił z wnętrza Aurelii demona Ulkaira, który sprawia wrażenie jakby jednym ciosem mógł zniszczyć całe miasto. Sektor jest w niebezpieczeństwie, nie mówiąc już o planecie, zniekształconej nawet z punktu widzenia orbitalnego. Przy ostatnim scenariuszu pojawia się dawno nie widziany Gabriel Angelos.
Twój dowódca ma już nakreślony plan interwencyjny. Na pierwszy ogień pójdą dwa czołgi typu Predator, które oczyszczą drogę dla drużyn szturmowych. Te mają Ci zapewnić dostęp do Wielkiego Nieczystego, jak też zwie się demon. We wszystkich akcjach będziesz oczywiście odgrywał czynną rolę. Idąc na wojnę z Ulkairem proponuje wytoczyć ciężkie armaty pokroju Thaddeusa czy kapitana Thule. Osobiście zrezygnowałem z Jonaha Oriona i Cyrusa, bo wokół naprawdę będzie się sporo dziać.
[#86] - Pancerny wątek
Zaczynamy jednak w miarę spokojnie, od dwóch Predatorów [#86], z których jeden jest wyspecjalizowany w destrukcji pojazdów, natomiast drugi przystosowany do ataków na piechotę. Jeśli chodzi o funkcje, to Annihilator potrafi specjalnym strzałem zmiażdżyć obcy pojazd, a Destructor niczym Cyrus wystrzelać piechurów. Oba tanki mogą się ponadto reperować się, rzucać granatami dymnymi i przyspieszać. Jeśli których z nich ulegnie poważnej awarii (czyt. dostanie w cztery litery), na polu bitwy pojawi się zbrojmistrz, którym będziesz mógł przywrócić wehikuł do pełnej sprawności.
[#87] - Przygotowania do desantu na ukończeniu
Nie jest ważne w kierunku jakiego docelowego punktu [1] się udasz. Oba dojścia są zabezpieczone przez siły Czarnego Legionu w tym samym stopniu, oferując starcia raz to z piechotą, a innym razem z Predatorami Chaosu lub Drednotami. W obu przypadkach przed samą metą wróg ustawił też wieżyczki (uwaga na laserowe). W eskapadzie polecam Ci postawić na cierpliwość. Po każdym zwycięstwie odczekaj chwilę, by naładować sobie umiejętności specjalne. Twoi ludzie oraz drużyny Gabriela Angelosa (i on sam) wylądują na Aurelii w chwilą zniszczenia w miejscu zbiórki obcej świątyni [#87].
[#88] - Typowy obrazek w drodze do obcego obozowiska
Teraz rozpęta się prawdziwe piekło [#88], w którym uczestniczyć będą także i Twoi bohaterowi. Razem z innymi Krwawymi Krukami macie za zadanie przełamać linie frontu i po trupach Czarnego Legionu dotrzeć do nieprzyjacielskiej bazy [2] . Spodziewaj się naturalnie wszystkiego, co posiada na stanie Chaos, włącznie z bardzo licznymi Drednotami i czołgami. Zauważ także, że przez krótką chwilę będziesz jeszcze zarządzał dwoma tankami. Po pewnym zassie przejdą one jednak pod komendę Gabriela Angelosa.
Dostaniesz też ostatnią już w grze szansę na odkupienie, polegającą na ochronie życia sprzymierzonych. Zresztą jak szybko zauważysz, ofiary po stronie Krwawych Kruków wpływają na samego Ulkaira, który w ten sposób wzmacnia swoje siły witalne. W Twoim interesie jest więc, by sojusznicy w swoim rajdzie na obcą bazę ponieśli jak najmniejsze straty.
[#89] - Takie lokacje dobrze wcześniej zmiękczyć nalotem artyleryjskim lub innym atakiem strefowym
Obozu wroga nie musisz zdobywać, wystarczy, że podejdziesz dostatecznie blisko, by Wielki Nieczysty w końcu się ujawnił [3] . Pomagając jednak Angelosowi, pracujesz jednak też na odkupienie więc jeśli tylko uznasz to za stosowne, zlikwiduj przynajmniej wskazaną bazę (bardzo silna defensywa [#89]) żeby było mu łatwiej. Kolejna świątynia rekrutacyjna Chaosu znajduje się w nie wybranym wcześniej miejscu zbiórki szturmowców (pierwsza, pancerna faza szturmu). Bądź jednak świadom, że zagrożenia nie wyeliminujesz do końca. Nowe oddziały Chaosu pojawiać się będą niestety regularnie [#90], a przynajmniej tak to wygląda na poziomie trudności "kapitan".
[#90] - Niekończąca się historia