Pięknie, piękniej, Wiedźmin 3. Czy Wiedźmin 3 mógł być jeszcze lepszy?
Spis treści
Pięknie, piękniej, Wiedźmin 3
CD Projekt RED ma na sumieniu złamanie również paru obietnic w odniesieniu do czysto technicznych aspektów swojego magnum opus.
Gra otrzyma dwa zupełnie różne interfejsy użytkownika i systemy sterowania na pecetach oraz konsolach.
Ach, początek 2013 roku – piękne czasy, w których jeszcze nie śniło nam się, jak bardzo zunifikowane zostaną komputery i konsole po premierze Xboksa One i PlayStation 4... i jak bardzo zmieni się powszechne pojmowanie gatunku RPG, gdy wyjdzie Wiedźmin 3. O ile wcześniej jeszcze krzywiono się, gdy rasowe „rolpleje” na pecetach korzystały z konsolowych interfejsów, nierobiących pełnego użytku z dobrodziejstw myszki (np. Dragon Age: Inkwizycja), tak po Dzikim Gonie pecetowcy jakby zobojętnieli na podobne uproszczenia. I przywykli do myśli, że pojęcie „klasyczne RPG”, definiowane przez tytuły takie jak Baldur’s Gate czy Torment, stało się niszą wobec filozofii tworzenia gier tego typu na szczeblu AAA. Bo „dwa zupełnie różne interfejsy użytkownika i systemy sterowania” w Wiedźminie 3 oczywiście koniec końców okazały się mrzonką. Ale projektanci UI spisali się bardzo dobrze (no, może czcionki na konsoli był zbyt małe, ale z czasem je poprawiono), więc obyliśmy się bez tej obietnicy.
Druga niedotrzymana obietnica dotycząca kwestii technicznych będzie nietypowa, bo bez cytatu. Zamiast niego mam screen – o ten, który widnieje tuż powyżej... Zgadza się, chodzi o grafikę.
Na pewno Wasze szczęki pamiętają jeszcze opady, jakie serwowało im studio CD Projekt RED raz za razem, publikując pierwsze materiały – obrazki czy zwiastuny – z Wiedźmina 3. I na pewno Wam też wydarł się z gardła głuchy jęk zawodu, gdy Dziki Gon zaczął wręcz brzydnąć w oczach, tracąc urodę z miesiąca na miesiąc i ze screena na screen. Myślę, że ten graficzny downgrade można potraktować jako swego rodzaju niespełnioną zapowiedź – ale taką, z której da się dewelopera dość łatwo rozgrzeszyć.
W końcu gra powstawała w czasach, gdy deweloperzy wiedzieli niewiele więcej niż my o tym, jakie dokładnie możliwości przyniesie ósma generacja konsol – i w ciemno ustalali jakość oprawy wizualnej swoich dzieł. A że przecenili rzeczywistość... cóż, kto by przypuszczał, że nowy sprzęt Sony i Microsoftu okaże się tak oszczędny w moc? Niemniej cała ta sytuacja miała również pozytywne strony – brak fajerwerków sprawił, że wymagania sprzętowe komputerowej wersji trzeciego „Wieśka” nie przyprawiły pecetowców o palpitację (wbrew obawom).
Na marginesie warto wspomnieć jeszcze o indywidualnych funkcjach obu konsol, z których CD Projekt RED pierwotnie miał zamiar skorzystać. Na przykład na Xboksie One...
(...) będzie możliwość wydawania głosowych komend, co ułatwi rzucanie Znaków oraz pozwoli na błyskawiczną zmianę oręża. Z kolei interfejs gry zostanie dostosowany do technologii SmartGlass, służącej do obsługi ekwipunku postaci.
Zgadujecie, jak skończyła się ta historia, prawda?