Carlo – airsoftowy Frankenstein. 7 improwizowanych broni, które istniały naprawdę
Spis treści
Carlo – airsoftowy Frankenstein
Carlo to kolejny pistolet maszynowy, tylko że całkiem młody i używany do dziś. Powstał w 2000 roku, głównie na potrzeby bojowników Hamasu w Palestynie. Dziś widuje się go już na całym świecie – w grupach dżihadystów, u członków gangów we Włoszech, na Ukrainie, w Australii, w Brazylii, Chile i innych krajach Ameryki Południowej. Zaprojektowano go tak, by mógł być produkowany tanio w domowych warunkach, choć jego finalna cena wcale nie jest niska – potrafi kosztować od 800 do 4000 dolarów. Dla porównania, Colt M4 na oficjalnej stronie Colta kosztuje 1099 dolarów.
Nazwa Carlo wzięła się z inspiracji projektem szwedzkiego pistoletu maszynowego Carl Gustaf m/45. Konstrukcja nie jest zunifikowana i poszczególne egzemplarze różnią się od siebie, zależnie od użytych części. Do budowy wykorzystuje się elementy pozostałe z innych „prawdziwych” pistoletów i karabinów w połączeniu ze zwykłymi rurkami. Najbardziej newralgiczne kawałki zwykle bierze się z karabinków typu AR-15 (M4) – kradzionych z domów lub baz wojskowych. Resztę dobiera się z części dostępnych legalnie w sklepach internetowych, a często nawet z airsoftowych replik lub karabinków paintballowych.
Różne konstrukcje bazują na różnych kalibrach i magazynkach. Można spotkać Carlosy z pociskami 9x19 mm, 5,56, .32 ACP i innymi, bazujące na prawdziwych Uzi, MP5, M4 lub AK. Są jednak o wiele mniejsze, przystosowane do łatwego schowania pod kurtką. Od 2016 roku zanotowano 68 ataków z użyciem PM-ów Carlo.
„Barrack buster” – irlandzki moździerz przeciwlotniczy
„Barrack buster” (ang. niszczyciel koszarów) to potoczna nazwa moździerza domowej roboty Mark 15, stworzonego przez Irlandzką Armię Republikańską (IRA) w latach 90. Generalnie była to metalowa rura o średnicy 32 centymetry przymocowana do stabilnej, ciężkiej podstawy. Głównym elementem „barrack bustera” były chałupniczej roboty pociski, zrobione z powszechnie dostępnych butli gazowych. Ich środek wypełniano materiałami wybuchowymi, a następnie wystrzeliwano z moździerza na odległość od 75 do 275 metrów. Ogólnie domowe moździerze IRA tworzyła już od lat 70., ale to właśnie Mark 15 stał się „barrack busterem”.
Pierwszego ataku z tego udanego modelu dokonano 7 grudnia 1992 roku, odpalając go z podstawy zamontowanej na traktorze. Ładunek wymierzony w bazę brytyjskiej armii zatrzymał się jednak na drzewach i nie wyrządził żadnych szkód. Najciekawszy jest fakt, że w taki właśnie sposób atakowano brytyjskie śmigłowce. Dwa razy zakończyło się to sukcesem. W 1994 roku zestrzelono należącego do armii szturmowego Lynxa oraz transportową SA 330 Pumę Królewskich Sił Powietrznych. Dodajmy jednak, że nie były to precyzyjne trafienia podczas lotu. Obie maszyny unosiły się nisko nad lądowiskami, co umożliwiło strącenie je siłą eksplozji. Domowe moździerze wykorzystywano również na terenie Anglii, przy ostrzale siedziby premiera na Downing Street 7 lutego 1991 roku oraz w ataku na lotnisko Heathrow w marcu 1994 r.