Topher Grace – Spider-Man 3. Utalentowani artyści, którzy zepsuli głośne filmy

Topher Grace – Spider-Man 3

MCU ostatnim Spider-Manem w pewnym sensie „ukanoniczniło” wydarzenia z dwóch wcześniejszych serii o przygodach Pajączka. Zarówno w wykonaniu Andrew Garfielda, jak i Tobeya Maguire’a. Jednak choć multiwersum dawało możliwość umieszczenia w filmie każdej z postaci z pięciu Spider-Manów, nie zdecydowano się nawet na cameo Tophera Grace’a. Dlaczego?

Z dwóch prostych powodów. Po pierwsze był on najmniej venomowatym z przedstawianych w filmach i komiksach Venomów, po drugie zaś – również w człowieczej wersji, jako Eddie Brock, wyraźnie odstawał od reszty obsady. Wpływ musiały mieć też na to kiepsko dobrane efekty specjalne. Venom nie wyglądał groźnie, a raczej komicznie. Pojawił się zresztą dosłownie na ostatnie 10 minut, przez co trudno byłoby pogłębić tego antybohatera nawet dobrze spisującemu się w roli Brocka aktorowi. Sam Raimi nie był zresztą zachwycony koniecznością wciśnięcia tego wątku do filmu.

Niestety Topher Grace to artysta, który sprawdza się przede wszystkim w lekkiej konwencji serialowej. W Różowych latach 70. udało mu się wykreować niezwykle sympatycznego Erica Formana (pamiętacie go jeszcze?). W ostatnich latach zaliczył kilka przyzwoitych występów w niekomediowych filmach i serialach, ale szanse na karierę w głównym nurcie raczej stracił właśnie ze względu na wyjątkowo nieudanego Venoma.