autor: Kamil Zwijacz
Junk Jack – nowa Terraria. Z tony kiepskich gier na Steamie wyławiamy perełki
Spis treści
Junk Jack – nowa Terraria
- Gatunek: sandbox / przygodowa
- Producent: Pixbits
- Cena: 14,99 euro – ok. 66 zł
Na sam koniec zostawiliśmy Junk Jacka. Gra ukazała się na Steamie na początku grudnia, po kilku miesiącach spędzonych we wczesnym dostępie. Tytuł z pewnością nie zalicza się do grona rewolucyjnych, ale jeżeli lubicie Terrarię, Minecrafta i inne budownicze sandboksy, to jest to pozycja dla Was.
Trafiamy w niej na losowo generowane planety, na których – jak to w tego typu produkcjach bywa – robimy właściwie to, co nam się żywnie podoba. Jednak zabawa ogólnie koncentruje się na pozyskiwaniu nowych surowców, zdobywaniu i wytwarzaniu przedmiotów oraz oczywiście stawianiu wymarzonego domu czy innych konstrukcji.
Deweloperzy przygotowali dla zainteresowanych szereg elementów umożliwiających rozbudowę, zatroszczono się o zmienne warunki pogodowe oraz cykl dobowy. W grze występują nawet portale, pozwalające przenosić się na inne planety, oraz zwierzaki towarzyszące nam w trakcie eksplorowania świata. Zdecydowanie jest więc co robić i zbierać.
Junk Jack ma jednak kilka wad, z których największą stanowi zbyt prosta walka. W tym przypadku twórcy mogli się bardziej postarać, gdyż naprawdę wydaje się ona za łatwa. Poza tym, jak wspomniałem na początku, nie jest to zbyt odkrywcza produkcja, ba, powstała na bazie gry mobilnej, choć akurat w tym nie ma nic złego, gdyż podczas zabawy w ogóle się tego nie czuje. No i ta cena. 15 euro to trochę za dużo.
Podsumowując, Junk Jack powinien Was zainteresować, jeżeli macie już dość Minecrafta, Terrari czy Starbounda, ale dalej chce się Wam budować. Jest do dobra alternatywa dla tych produkcji, choć mogłaby być tańsza (warto wstrzymać się z zakupem do jakiejś promocji).