Wiedźmin. Nie tylko Wiedźmin - seriale, na które czekamy

Wiedźmin

Netflixowy Wiedźmin wzbudza w naszym kraju olbrzymie emocje, wywołując burzliwe dyskusje w związku z wszelkimi decyzjami castingowymi czy doborem reżyserów poszczególnych epizodów. Ciężko się temu dziwić – w końcu od premiery Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu Geralt jest naszym największym popkulturowym dobrem narodowym i wszyscy chcielibyśmy, by otrzymał godny swojej rangi serial. Albo żeby chociaż nie skończyło się to taką katastrofą jak przy ostatniej próbie ekranizacji.

Póki co chyba nie zapowiada się najgorzej. Fabuła pierwszego sezonu ma trzymać się materiału źródłowego z tomów z opowiadaniami, w tytułowej roli wystąpi Henry „Superman” Cavill, który dał się poznać jako wierny fan wiedźmińskiego uniwersum, nawet sam Sapkowski zdaje się być zadowolony ze współpracy z Netflixem i żadnych 60 milionów (na razie?) nie żąda. Pozwala to mieć nadzieję, że wykluje się z tego coś udanego.

1. Wszystko, co wiemy o serialu Wiedźmin powstającym dla Netflixa

Nowe seriale Marvela o Lokim, Scarlet Witch, zimowym żołnierzu i Falconie

Drugim asem w rękawie Disneya, który pomóc ma w nawiązaniu walki z Netflixem, są wciąż popularni superbohaterowie Marvela. Wprawdzie doczekaliśmy się już w ostatnich latach całkiem sporo projektów osadzonych w bijącym rekordy kinowym uniwersum Avengers, ale seriale zapowiedziane na platformie Disney+ będą mieć coś, o czym Defenders, Cloak & Dagger czy Daredevil mogły tylko pomarzyć – znanych z dużego ekranu aktorów, jak wcielający się w Lokiego Tom Hiddleston czy grająca Scarlet Witch Elizabeth Olsen.

Na razie wiemy o planach stworzenia trzech superbohaterskich cykli poświęconych postaciom, które dotąd nie otrzymały solowego filmu. Własne produkcje dostaną wspomniani wyżej Loki i Scarlet Witch, do tego oddzielny serial skupi się na duecie Falcon (w tej roli Anthony Mackie) i Winter Soldier (Sebastian Stan). Ostatni z wymienionych projektów ma już swojego scenarzystę – Malcolma Spellmana, który wcześniej pracował przy serialu Imperium. Poszczególne produkcje będą składać się z sześciu do ośmiu odcinków i dysponować dużo wyższym budżetem niż konkurencyjne projekty. Ponadto czuwać nad nimi ma prezes Marvel Studios Kevin Feige, możemy więc spodziewać się silniejszego powiązania z filmami kinowymi.