Ranking filmów Patryka Vegi – od najlepszego do NAJGORSZEGO
Patryka Vegi można nie lubić. Co więcej – ciężko uznawać jego filmy za dzieła o wielowarstwowej budowie symbolicznej. To przede wszystkim kino rozrywkowe. Ale które z produkcji Vegi dają fun, a których nie a się oglądać? Oto nasz ranking.
Spis treści
Pitbull to naprawdę niezły film o dobrych i złych glinach. Kolejne sequele, chociaż trochę gorsze, wciąż utrzymywały przyzwoity poziom. I nawet jeśli uważacie je za popłuczyny po hollywoodzkiej szkole gangsterskiej, trudno odmówić Vedze umiejętności dostosowywania tematyki do trendów społecznych. Mimo miażdżącej nieraz krytyki ekspertów temu kontrowersyjnemu reżyserowi dzięki wsparciu widzów udawało się realizować kolejne filmy. Niedługo przekonamy się, z jakimi reakcjami spotka się jego najnowsze dzieło – Pętla. Póki co jednak rzućcie okiem na nasze zestawienie, w którym doceniamy to, co Vedze wyszło... i ganimy za to, co nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego.
1–2. Pitbull oraz Pitbull. Nowe porządki
Co to: kawał dobrego kina o pracy warszawskiego wydziału zabójstw
Oceny na IMDb: 7,0; 6,5
Gdzie obejrzeć: DVD
Debiut reżyserski Vegi był jego najlepszym filmem. Co nie znaczy, że pozbawionym wad. Roiło się w nim od stereotypów, a wszystkie bohaterki nie wychodziły poza role matek/kochanek/żon. Pewne ujęcia sprawiały, że co bardziej wrażliwy na narracyjne wpadki widz czuł się zwyczajnie zażenowany. Tyle że niektóre z całkiem sprawnie wplecionych w główny wątek historii umiały naprawdę zainteresować. Co więcej, kilka scen, jak chociażby ta, w której ponadprzeciętnie inteligentny, ale nieradzący sobie z rozładowywaniem agresji Metyl strzela do swojej kochanki, robi wrażenie do tej pory.
Codzienność policjantów z warszawskiego wydziału zabójstw jest tu przerysowana. Stróże prawa przez większość czasu zajmują się piciem taniej wódki i załatwianiem swoich prywatnych spraw. Oczywiście na komendzie. Część postaci jednak wraz z postępem akcji zyskuje na głębi. Dość szybko okazuje się, że do bohaterów, których zdecydowanie trudno nazwać nieskazitelnymi, łatwo się przywiązać. Vega w Pitbullu po prostu świetnie gra na emocjach widzów.
Obsada aktorska prezentuje wysoki poziom. Chociaż w późniejszych filmach reżyserowi nie udawało się wycisnąć wiele nawet z najlepszych, tutaj był w stanie sprawić, że Gajos, Grabowski czy Chabior pokazali, co potrafią. Warto wyróżnić też Krzysztofa Stroińskiego. Jego Metyl był jednym z najjaśniejszych punktów całego filmu. Może nie wybitnego, ale naprawdę dobrego. Szkoda, że od tego momentu Vega systematycznie obniżał loty.
W kontynuacji swojego największego hitu Vega sięga po sprawdzone środki, jednocześnie starając się wprowadzić do serii trochę świeżości. Wątki humorystyczne tradycyjnie wypadają słabo, ale historia potrafi zaangażować. Piotr Stramowski, Bogusław Linda i Maja Ostaszewska wyciskają zaś z miejscami dziurawego scenariusza tyle, ile się da. Pitbull. Nowe porządki to naprawdę dobry sequel i jednocześnie drugi najlepszy film Vegi.