autor: Michał Pajda
Oddworld: Soulstorm. Przegapione gry, na które warto czekać w 2019 roku
Spis treści
Oddworld: Soulstorm
- Platformy: PC, choć konsole także są prawdopodobne
- Planowana data premiery: 2020
Oddworld – mroczne uniwersum z lat 90.
Pamiętacie jeszcze kultową platformówkę z 1997 roku, w której gracz miał okazję wcielić się w Abe’a – humanoidalnego przedstawiciela rasy Mudokonów? W oryginale, w który miałem przyjemność grać na pierwszej konsoli PlayStation, tytuł ten charakteryzował się gęstą i duszną atmosferą, wzmacnianą przez uczucie permanentnego niepokoju.
Późniejszy remake z 2014 roku spotkał się z pozytywnymi opiniami, chociaż moim zdaniem odarty został z tego „czegoś”, co wzbudzało emocje w oryginalnej grze. Oddworld: Soulstorm zdaje się zrywać z pierwowzorem na wielu płaszczyznach – jednocześnie będąc mu bardziej wiernym niż wspomniane New ’n’ Tasty sprzed pięciu lat.
Czego spodziewać się w grze Oddworld: Soulstorm?
W grze Oddworld: Soulstorm znajdzie się miejsce dla zupełnie nowych mechanizmów – w tym craftingu (nic nie stanie na przeszkodzie, by wytworzyć na przykład... koktajle Mołotowa). Będziemy też mogli dowodzić hordą uwolnionych Mudokonów. Ten drugi element – zarządzanie przedstawicielami gatunku Abe’a – ma być kluczowy nie tylko w kontekście rozgrywki, ale i fabuły.
Protagonista po uwolnieniu swoich pobratymców (bezpośrednia kontynuacja wydarzeń z New ’n’ Tasty) musi stawić czoła potężnej korporacji, co nie okaże się z pewnością zadaniem najłatwiejszym. Będzie miał do wykarmienia kilkuset byłych niewolników i wiele trudnych decyzji do podjęcia. Fabuła nie wydaje się więc płaska i nie będą takie też konstrukcje poziomów. Pozwolą one, w określonych przypadkach, poruszać się nie tylko na boki, w górę i w dół, ale również „w głąb” ekranu. W gruncie rzeczy zmian ma być jednak niewiele, a Soulstorm będzie starym, poczciwym Oddworldem w nowym szatach. Już teraz cieszę się jak dziecko na samą myśl o „nana-nana-nana-nana” (pozdro dla kumatych)!