autor: Michał Pajda
Blasphemous. Przegapione gry, na które warto czekać w 2019 roku
Spis treści
Blasphemous
- Platformy: PC i prawdopodobnie konsole, ale to nic pewnego
- Planowana data premiery: 2019
Blasphemous to bluźniercza przypowieść?
Blasphemous to produkcja, której tytuł – z języka angielskiego przetłumaczymy ten przymiotnik jako „bluźnierczy” – doskonale oddaje ducha gry. Mroczny świat, który przyjdzie przemierzać bohaterowi nazwanemu przez twórców Pokutnikiem (ang. The Penitent One), pełen jest religijnej symboliki i nawiązań do przeróżnych kultów oraz elementów o charakterze zabobonnym.
Chociaż nie znajdziemy w grze bezpośrednich odniesień do którejkolwiek z istniejących religii, w produkcji tej nie zabraknie odwołań do kulturowo-instytucjonalnego wymiaru chrześcijaństwa, do dostrzeżenia których niepotrzebny okaże się sokoli wzrok. Na razie jednak nie widać, by deweloper chciał promować swe dzieło poprzez wzbudzanie kontrowersji – niewykluczone jednak, że pokusa tego typu marketingu bliżej premiery będzie zbyt wielka, by twórcy mogli się jej oprzeć.
Czym będzie Blasphemous?
Na Blasphemous czekać z niecierpliwością powinni przede wszystkim fani gier soulsopodobnych i wszelkiej maści rougelike’ów. Nowa produkcja studia The Game Kitchen – podobnie zresztą jak poprzednie jego dzieło, The Last Door – będzie tytułem utrzymanym w pixelartowym stylu. Tym razem mowa jednak o zdecydowanie bardziej rozbudowanym projekcie. I nie chodzi wyłącznie o aspekt wizualny (chociaż przeskok graficzny jest dostrzegalny gołym okiem) – usprawniony zostanie również gameplay. Blasphemous to platformówka 2D, w której – wzorem między innymi Dead Cells – zmuszeni zostaniemy do zabijania mniejszych i większych stworów, w tym i najpotężniejszych bossów. Wszystko to podlane zostanie sosikiem gore, więc miłośnicy taplania się we krwi nieprzyjaciół będą zachwyceni.