Marvel’s Guardians of the Galaxy. W jakie nowe gry zagramy w październiku?
Spis treści
Marvel’s Guardians of the Galaxy
Data premiery: 26 października 2021
INFORMACJE
- Gatunek: gra akcji
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX, Switch
- Przybliżona cena: ok. 239 zł (PC, PS4, XOne, PS5, XSX, Switch)
Warto zainteresować się Marvel’s Guardians of the Galaxy?
Na wstępie muszę ewentualnie rozczarować fanów filmowych Strażników Galaktyki – w Marvel’s Guardians of the Galaxy nie ujrzymy tych bohaterów. Znaczy, ujrzymy, ale nie tych samych, bowiem twarzy Star Lordowi, Gamorze czy Draxowi nie użyczyli znani nam aktorzy. Sama gra jednak czerpać ma zarówno z komiksowego, jak i filmowego dorobku. Herosi tym razem będą musieli zaradzić międzyplanetarnemu kryzysowi.
Co takiego zaoferuje Marvel’s Guardians of the Galaxy?
Niestety, rozgrywka pozwala na pokierowanie losami jedynie Star Lorda i to z jego perspektywy będziemy uczestniczyć w walkach czy rozmowach. Drużynę wykorzystamy do wykonywania wspólnych ataków lub zmotywujemy (zapewnimy bonusy), aby jej członkowie byli skuteczniejsi. Podczas przygód tej wesołej ferajny przyjdzie nam podejmować sporo decyzji, wpływających na przebieg zabawy, a także na relacje w ekipie.
Nasze oczekiwania
Pogoń gier wideo za kinematografią trwa od dziesięcioleci – i odnoszę wrażenie, że przerżniemy ten wyścig, gdy patrzę na Strażników Galaktyki Square Enix. Gdybym nie widział filmów Jamesa Gunna, powiedziałbym, że Eidos Montreal robi dobrą robotę. Ale niestety widziałem – i sądząc po trailerach, gra nie umywa się do nich pod względem reżyserii, scenopisarstwa, dialogów i humoru. Brakuje jej lekkości, subtelności, polotu... Ale wciąż wygląda porządnie jak na grę (Boże, nie cierpię tak mówić); z chęcią więc wypróbowałbym betę czy demo.
Aha, jeszcze mała uwaga na marginesie: chcecie, żeby powróciło Deus Ex? To nie interesujcie się marvelowskimi grami Square Enix. Bo po diabła firma miałaby przywracać do życia wątpliwego (finansowo) Adama Jensena, gdy może serwować graczom takich pewniaków jak Iron Man, Thor, Hulk, Star-Lord czy choćby i parszywy Ant-Man? Tak, tak, kino wmaszerowuje w buciorach do naszego meczetu i zaczyna nam wykańczać rdzennie growych bohaterów. Dzięki, Marvel.
Draug
Avengers Square Enix było jedną wielką katastrofą, która nie potrafiła się zdecydować, czy chce być sieciówką, czy przygodą dla samotników – w efekcie wypadła przeciętnie w jednym i fatalnie w drugim aspekcie. Miło widzieć, że przy Guardians of the Galaxy chyba wyciągnięto wnioski z popełnionych błędów – cała para władowana w kampanię single player może zaowocować całkiem udanym tytułem na bazie świetnej licencji. Póki co samo to, że w prace zaangażowani są ludzie odpowiedzialni za najlepszą komiksową inkarnację Strażników, a podczas zabawy spotkamy Cosmo, to dla mnie wystarczające powody, by być dobrej myśli.
Czarny Wilk