Back 4 Blood. W jakie nowe gry zagramy w październiku?
Spis treści
Back 4 Blood
Data premiery: 12 października 2021
INFORMACJE
- Gatunek: gra akcji
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX
- Przybliżona cena: ok. 200 zł (PC), ok. 230 zł (PS4, XOne, PS5, XSX)
Czym jest Back 4 Blood?
Kojarzycie serię Left 4 Dead? Za pierwszą część odpowiadało Turtle Rock Studios, a całość wydało Valve. Skoro zatem właściciele Steama nie chcieli dostarczyć nam Left 4 Dead 3 (powszechnie wiadomo przecież, że Valve nie umie w trzecie części), oryginalni twórcy wydali własną „trójkę”. I tak oto powstało Back 4 Blood, które jest niczym innym, tylko właśnie współczesnym Left 4 Dead z garścią nowych pomysłów.
Skoro nie ma Left 4 Dead 3, sięgnijcie po Back 4 Blood!
Fani sieciowej rozgrywki będą mieli powód do radości, bowiem Back 4 Blood zapowiada się odpowiednio krwawo. Tytuł ten zaoferuje kampanię fabularną, którą rozegramy z botami lub w trybie kooperacji, i dorzuci do tego zabawę PvP, w ramach której gracze wcielą się albo w ludzi, albo w zombie. Rozgrywkę urozmaicono systemem wybieranych przed meczem kart. Wpłyną one bezpośrednio na potyczkę, przykładowo decydując o dodatkowych talentach, warunkach pogodowych czy typie przeciwników.
Nasze oczekiwania
Wraz ze znajomymi nigdy nie pogardzimy porządną grą kooperacyjną. Zresztą w Left 4 Dead 2 zatraciliśmy się kiedyś bez reszty – czy to za sprawą klasycznej kampanii, czy pomniejszych trybów rozgrywki (najczęściej urozmaicanych nietuzinkowymi fanowskimi modyfikacjami). Back 4 Blood, mimo że reprezentuje nową markę, jest tak naprawdę starą, dobrą rozpierduchą z udziałem zombie, tylko kryjącą się pod innym tytułem. Liczę więc na nieco odświeżoną powtórkę z rozrywki – naprawdę nie potrzebuję wiele do szczęścia.
Karol Laska
Sprawdzone rozwiązania na zabawę kooperacyjną i setki umarlaków, którym zgotować można krwawą łaźnię – wystarczy tego nie skopać, aby usatysfakcjonować współczesnego gracza. Właśnie w tym tkwi sekret Back 4 Blood – twórcy nie silą się na zredefiniowanie gatunku pierwszoosobowych shooterów kooperacyjnych, a nawet czerpią pełnymi garściami z poprzedniej produkcji o zombie, przy której pracowali, w dodatku eksploatując klisze znane z popkultury. Czy to źle? Zdecydowanie nie! Oczywiście nie będzie to najważniejsza gra na mojej liście pozycji, do których koniecznie muszę zasiąść w najbliższym czasie – ale jeśli już to zrobię, to raczej nie z przymusu, tylko dla zabawy w przykuwającym do ekranu, miejmy nadzieję dopracowanym, co-opie.
Pajdos