Sid Meier’s Civilization VII. Gry lutego 2025 - tak mało dni, tak wiele premier
Spis treści
Sid Meier’s Civilization VII
Data premiery: 11 lutego 2025
INFORMACJE
- Gatunek: strategie
- Platformy: PC, PS5, XSX, PS4, XOne, Switch
- Przybliżona cena: ok. 299 zł (PC, PS5, XSX, PS4, XOne, Switch)
Kolejna cywilizacja czeka na upadek
Sid Meier’s Civilization 7 to nic innego jak kontynuacja popularnej serii strategii, w ramach której prowadzimy wybraną cywilizację do rozkwitu. Chociaż nie, w tym przypadku w zasadzie do jej upadku, aby potem odrodziła się niczym feniks z popiołów w nowej erze – już jako inna, nowocześniejsza cywilizacja. Całkiem spora zmiana, która może wstrząsnąć grą w posadach!
Czy ktoś powiedział: Imperium Romanum?
Ogólne założenia Sid Meier’s Civilization VII nie różnią się od tych, które już dobrze znamy. Wybieramy cywilizację oraz lidera, a następnie staramy się zdominować konkurencję. W najnowszej części rozgrywkę podzielono jednak na trzy etapy, przy czym każdy składa się ze 150 tur. Pod koniec każdej fazy następuje kryzys, a my przechodzimy do kolejnej epoki wraz z wypracowanymi poprzednio bonusami. Ostateczne zwycięstwo możemy osiągnąć na cztery sposoby: militarny, ekonomiczny, dyplomatyczny lub naukowy.
Mieliśmy już okazję trochę pograć w Civilization 7 – link do naszych pierwszych wrażeń poniżej.
Komentuje Gabriela Kobos
Premiera Civilization VII zbliża się wielkimi krokami, a z każdą ujawnioną informacją na jej temat dyskusje robią się coraz gorętsze. Czy zmiany są na lepsze? Na gorsze? A może całkowicie modyfikują rozrywkę i to już nie będzie stara, dobra „Civka”? Kolejne odsłony cyklu przez lata zmieniały lub dodawały niektóre mechaniki, a ja nie chcę wyrabiać sobie opinii, zanim nie dostanę gry do rąk, bo coś czuję, że mogę się miło zaskoczyć.
Komentuje Hubert „hexx0” Śledziewski
Gdybyście zapytali mnie, powiedzmy, rok temu o najbardziej wyczekiwane gry, Sid Meier’s Civilization VII byłoby pewnie w pierwszej trójce, choć wówczas nie zostało jeszcze nawet zapowiedziane. Cóż, czasem lepiej żyć marzeniami… Gdy Firaxis Games wreszcie oficjalnie ogłosiło siódmą Cywilizację, spadła ona na baaaaardzo daleką pozycję na mojej liście. Zmienianie nacji w ramach jednej rozgrywki niezbyt podobało mi się w Humankind i nic nie wskazuje na to, że w nowej „Civce” polubię się z tą mechaniką. Gdzie tu immersja?
Nie przekonuje mnie również oprawa graficzna Civilization VII – niby jest podobna do tej kreskówkowej z „szóstki”, którą uwielbiam, ale deweloperzy postawili na mniej jaskrawą paletę barw, chcąc najwyraźniej przyciągnąć tych graczy, którzy kręcili nosem na poprzednie wizualia, kurczowo trzymając się, skądinąd również świetnej, Cywilizacji V. Jakby autorzy nie mogli się zdecydować, jakby nie umieli nadać grze unikalnego charakteru.
Szkoda, że zamiast podpatrywać niezbyt trafione rozwiązania u konkurencji, Firaxis nie postanowiło stworzyć strategii 4X z „dopieszczoną” SI i ciekawym systemem dyplomacji na premierę. Nie wiem, jak bardzo pełne zachwytów musiałyby być recenzje siódmej Cywilizacji, bym skusił się na nią już w lutym. Kiedyś pewnie sprawdzę, ale na razie pozostaję przy „szóstce”.